Kolejne miasto w Hiszpanii z nowym prawem dotyczącym wynajmu krótkoterminowego
Kolejne miasto w Hiszpanii ogranicza wynajem krótkoterminowy. A to nie koniec. Fot. Klaudia Zawistowska/naTemat
Reklama.

Hiszpania ma za sobą rekordowy rok w sektorze turystyki. Ze wstępnych danych wynika, że dłuższe lub krótsze wakacje spędziły tam 94 miliony zagranicznych gości. To o ok. 10 proc. więcej niż w 2023 roku. Nie da się jednak ukryć, że Hiszpanie mają serdecznie dość turystów, o czym nie raz dali znać podczas licznych protestów. Te przyniosły pożądane skutki.

Hiszpania walczy z nadmierną turystyką. Kolejne miasto ogranicza wynajem krótkoterminowy

Podstawowym zarzutem wobec turystów jest fakt, że z powodu rosnącej ich liczby lawinowo wzrastają ceny wynajmu. Coraz więcej mieszkań wykupywanych jest przez obcokrajowców, a inne są natomiast regularnie zamieniane w kwatery na wynajem krótkoterminowy dla turystów. Tym samym brakuje mieszkań dla Hiszpanów, albo ich ceny są nieracjonalnie wysokie.

Po latach narastającego problemu, a przede wszystkim fali protestów, która przetoczyła się przez Hiszpanię, kolejne samorządy postanowiły wprowadzić ograniczenia w wynajmie krótkoterminowym. Pierwsza była Barcelona, która zlikwiduje ten rodzaj wynajmu do 2028 roku, bo przestała wydawać nowe licencje i nie wydłuży tych już wydanych. Podobne rozwiązanie wprowadziło także Alicante.

Teraz do tego grona dołącza stolica Costa del Sol, czyli Malaga. Tutaj nowe licencje na wynajem krótkoterminowy nie będą wydawane przez najbliższe 4 lata. Dodatkowo prawo do wynajmu krótkoterminowego utracą wszystkie miejsca, które otrzymały licencje od 22 lutego 2024 roku, ale nie posiadają oddzielnych mediów, a także wejścia dla turystów. Brytyjskie media ograniczenia te nazwały wprost "zakazem turystycznym".

Konsekwencje tego postępowania są oczywiste. Mniejsza liczba mieszkań na wynajem przy nadal dużym zainteresowaniu będzie oznaczała wzrost cen, a te już teraz często nie należą do najniższych. Równocześnie jest jednak szansa, że koszty wynajmu długoterminowego przestaną lawinowo rosnąć.

Czytaj także:

Sewilla chce zarobić jeszcze więcej na turystach. Będą dodatkowe opłaty za zwiedzanie

Jak wskazuje "Independent" powołując się na źródła w hiszpańskim rządzie, 2025 rok może przynieść kolejny rekord w liczbie obsłużonych turystów. Hiszpania zarobiła na nich w 2024 roku 126 miliardów euro, a tylko w pierwszych czterech miesiącach tego roku będzie to kolejnych 36 miliardów. Jeżeli to się sprawdzi, rok do roku przychody wzrosną o 16 proc.

Jeszcze więcej niż przed rokiem na turystach chce zarobić Sewilla. Poza uregulowaniem kwestii wynajmu krótkoterminowego, w planach na niedługą przyszłość jest uruchomienie opłat za wstęp na popularny plac Plaza de España. To najsłynniejsze miejsce w całym mieście, które łączy typowe dla tego regionu elementy ceramiki i kutego żelaza z renesansową architekturą.