Leszek Balcerowicz broni Jarosława Gowina.
Leszek Balcerowicz broni Jarosława Gowina. Fot. Adam Kozak / Agencja Gazeta
Reklama.
Dość niepodziewanego obrońcę zyskał w sobotę minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, któremu po kontrowersyjnej wypowiedzi o polskich embrionach nielegalnie eksportowanych do Niemiec kolejny raz grozi usunięcie z Rady Ministrów. Po lidera konserwatywnego skrzydła Platformy Obywatelskiej właśnie stanął legendarny idol polskich liberałów Leszek Balcerowicz. W opinii byłego wicepremiera i ministra finansów, premier Donald Tusk podjąłby bardzo złą decyzję, gdyby w poniedziałek zdymisjonował Jarosława Gowina.
Zdaniem Balcerowicza, ze względów światopoglądowych i wewnątrzpartyjnych nie można bowiem usuwać ze stanowiska dobrego menadżera. A właśnie tak Leszek Balcerowicz ocenia dziś Jarosława Gowina, który jako minister sprawiedliwości nie tylko wywołał kilka dyskusji etycznych, ale podjął się także przeprowadzenia szeregu kluczowych dla zliberalizowania polskiej gospodarki reform deregulacyjnych. - W firmie prywatnej podlegającej konkurencji nie pozbywają się dobrych menadżerów tylko dlatego, że nie ma jakiejś dokładnej chemii - stwierdził były szef Unii Wolności w sobotnich "Faktach po faktach" na antenie TVN24.
- Jeżeli decyzje personalne oparte są na jakiejś niefortunnej wypowiedzi, to trzeba się zastanawiać jaka to w ogóle jest polityka personalna - ocenił popularny polityk. W jego ocenie, premier nie powinien jednak mieć sobie nic do zarzucenia ze względu na ściągnięcie Jarosława Gowina do rządu, ponieważ kontrowersyjny minister jest jednym z najważniejszych reformatorów w historii demokratycznej Polski. - Bardzo dobrze, że jednym z priorytetów rządu w tej koalicji jest usuwanie złych przepisów, czyli deregulacja. Co do tej pory jest przede wszystkim dziełem ministra Gowina - stwierdził Leszek Balcerowicz.