
Lista sposobów, na jakie można oszukać turystów, jest nieskończenie długa. W Chorwacji przestrzegają przed mieszkaniami widmo, w Egipcie próbują naciągnąć turystów na zakupach, a nawet podczas przejazdu Uberem. Na Majorce w Hiszpanii mają jeszcze inny, ale równie skuteczny sposób.
"Kobiety goździki" zmorą na Majorce. Tak teraz okrada się turystów w Hiszpanii
Hiszpania bez wątpienia będzie jednym z najpopularniejszych kierunków podczas tegorocznych wakacji. Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę połączeń, można przypuszczać, że ubiegłoroczny rekord blisko 2,5 mln podróżnych z naszego kraju może zostać tam pobity.
Od maja do września popularnym kierunkiem z pewnością będzie Majorka. Wyspa w archipelagu Balearów słynie z pięknych miasteczek, ale i cudownych plaż. W połączeniu z dobrą infrastrukturą hotelową sprawia to, że na brak podróżnych nikt tam nie narzeka. Wręcz przeciwnie, wiele osób strajkuje tam przeciwko masowej turystyce.
Być może część podróżnych odstraszy nowe oszustwo, które wymierzone jest w niczego nieświadomych podróżnych. Na nieuważnych turystów czekają bowiem "kobiety goździki". Jak podaje serwis "Mallorca Magazine" to właśnie ich należy się wystrzegać podczas urlopu.
Ich oszustwo jest wręcz banalnie proste. Z niewielkim bukietem goździków lub innych kwiatów czy ziół złodziej lub złodziejka podchodzą do podróżnych. Pokazują im kwiaty, dają je powąchać. Kiedy turysta wyjmuje portfel, żeby za nie zapłacić, wówczas sprzedawca łapie portfel i torebkę i czym prędzej ucieka. Podróżni zostają bez pieniędzy, dokumentów i kwiatów.
Niemiec chciał kupić rozmaryn. Został bez łańcuszka i portfela
Właśnie w ten sposób pod koniec marca został okradziony turysta z Niemiec w kurorcie Cala Millor. Do mężczyzny podeszła osoba, która chciała sprzedać mu bukiet rozmarynu. Kiedy mężczyzna zainteresował się ziołami, złodziej chwycił jego łańcuszek i portfel i uciekł z miejsca zdarzenia. Jak się okazało, łańcuszek był warto ok. 10 tys. euro, czyli ok. 43 tys. zł.
Sprawa została zgłoszona na policji. Funkcjonariuszom udało się nawet zatrzymać sprawcę kradzieży, a także osobę podejrzaną o współudział. Dla okradzionego Niemca nie jest to jednak wielkie pocieszenie, ponieważ łańcuszka nie znaleziono przy zatrzymanych.
Jeżeli więc nie chcecie podzielić losu niemieckiego turysty, kwiaty lepiej kupujcie w kwiaciarniach, a po zioła udajcie się na targ lub do sklepu. Kupowanie ich od handlarzy na deptaku lub promenadzie może okazać się bardzo ryzykowne i kosztowne.
Zobacz także