Szymon Hołownia
Słynny bar w Sejmie tylko dla wybranych. Szymon Hołownia wprowadza zmiany Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Wyborcza.pl

W ostatnich miesiącach w polskim Sejmie i budynku, gdzie mieszkają posłowie, doszło do kilku incydentów z udziałem osób będących pod wpływem alkoholu. W odpowiedzi na te sytuacje marszałek Szymon Hołownia wprowadził ograniczenia dotyczące spożywania alkoholu na terenie parlamentu.

REKLAMA

Jak podaje "Rzeczpospolita", wprowadzono zakaz wstępu dla gości posłów i innych osób posiadających przepustki sejmowe do słynnego cocktail baru "za kratą" w Nowym Domu Poselskim. "W miejscu tym można co prawda coś zjeść albo napić się kawy, ale w Sejmie kojarzy się głównie ze spożyciem trunków" – pisze dziennik.

Nowe zasady w budynkach Sejmu. Chodzi o alkohol

"Decyzją komendanta Straży Marszałkowskiej prawo wstępu do tego punktu zostało ograniczone wyłącznie do posłów, senatorów, posłów do Parlamentu Europejskiego oraz byłych parlamentarzystów" – potwierdziło Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu.

To efekt ostatnich ekscesów, do jakich dochodziło w polskim parlamencie. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, we wtorek 7 października minister rolnictwa Stefan Krajewski poinformował, że podjął decyzję o wyprowadzce z hotelu poselskiego. Nie szczędził przy tym mocnych słów pod adresem "kolegów" z sejmowych ław.

– Nie można nazwać tego libacjami alkoholowymi, jeżeli ktoś do kolacji wypił lampkę wina w restauracji (sejmowej – przyp. red.), tak jak idziemy gdzieś na miasto do restauracji – mówił na antenie Radia ZET. I dodał: – Natomiast w ostatnim czasie pojawili się patoposłowie i tak to trzeba nazwać.

To jednak nie wszystko. Do innego z incydentów doszło 20 maja wieczorem na terenie restauracji w Hotelu Poselskim. Uczestniczyli w nim aktor Jacek Kopczyński oraz posłowie PiS Dariusz Matecki i Krzysztof Ciecióra. Z relacji parlamentarzystów wynikało, że aktor wyrażał się niecenzuralnie i zaatakował ich. Na miejsce wezwano policję.

Gwiazdor "M jak miłość" został zatrzymany. Badania wykazały, że miał około promila alkoholu w organizmie. Przedstawiono mu dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych.

Gwiazdor "M jak miłość" został zatrzymany po jednym z incydentów

Po wszystkich procedurach Jacek Kopczyński opuścił areszt i niedługo później ukazało się w mediach jego oświadczenie. Zaprzeczył w nim stanowczo, jakoby naruszył nietykalność cielesną posłów. Poinformował również, że "w wyniku zdarzeń i przebytej operacji kardiologicznej" został przewieziony do szpitala.

Jak również pisaliśmy w naTemat.pl, w lutym doszło z kolei do incydentu z udziałem posła Konfederacji. Ryszard Wilk został wyproszony z obrad Sejmu przez marszałka Szymona Hołownię. Chwilę później, chwiejnym krokiem z pomocą Grzegorza Płaczka, szefa klubu Konfederacji opuścił salę.

Po tym zdarzeniu Wilk opublikował oświadczenie na platformie X, w którym wyznał, że walczy z chorobą alkoholową. "Bardzo przepraszam wszystkich za moje wczorajsze zachowanie. Oddaję się do dyspozycji Klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową" – napisał.

I dodał: "Podejmowałem próby, żeby temu zaradzić, jednak jak się okazało, te próby zawiodły. Nie zawieszam rękawic – walczę dalej. Moim kolejnym krokiem będzie terapia i poddanie się leczeniu".