Dzieci z sankami w Tatrach
Dzieci zjeżdżały z Koziego Wierchu w Tatrach. Ich "zabawę" zatrzymali inni turyści Fot. MrPat/Shutterstock

Zimowe Tatry potrafią być bardzo niebezpieczne, o czym przekonało się w tym sezonie już wiele osób. Mimo tego niektórzy sami proszą się tam o nieszczęście. Na Kozim Wierchu dzieci zjeżdżały na jabłuszkach, a na wszystko patrzył ojciec.

REKLAMA

Zima dotarła w Tatry już kilka miesięcy temu. Z trudnymi warunkami na szlakach nie każdy sobie poradził, przez co doszło do śmiertelnego wypadku m.in. na Orlej Perci. Bardzo źle mogła skończyć się także zabawa dzieci na Kozim Wierchu. Na wysokości blisko 2 tys. metrów nad poziomem morza wesoła trójka chciała zjeżdżać na jabłuszkach.

Niebezpieczna sytuacja w Tatrach. Dzieci potraktowały góry jak górkę do jazdy na sankach

Sprawę bardzo niebezpiecznego zachowania na szlaku nagłośnił Tatromianiak. To właśnie na jego profilu pojawiło się nagranie trójki dzieci z jabłuszkami w dłoniach. Wszystkie zjeżdżały z górskiego zbocza i były gotowe na dalszą zabawę. Na szczęście na drodze stanęli im rozsądniejsi turyści.

Jak wynika z opisu Tatromaniaka, na całą sytuację z boku patrzył ojciec dzieci. "Ojciec nieco wyżej, mówi, że ma w plecaku linę 100 m (i co z nią zrobi?). Na szczęście udało się odwieźć od pomysłu dalszego zjeżdżania" – opisał całe zajście popularny bloger.

"Wielokrotnie przestrzegałem tu przed zjeżdżaniem z Kasprowego Wierchu w kierunku Suchej Przełęczy czy nawet na łagodniejszych zboczach. Nie przypuszczałbym, że ktoś weźmie dzieci z jabłuszkami na zbocza Koziego Wierchu" – dodał Tatromaniak.

Plaga głupoty w Tatrach. Zjazdy z Kasprowego Wierchu to niestety norma

Brawura w górach nie zna granic, a najlepszym dowodem na to jest to, co każdego roku dzieje się na Kasprowym Wierchu. Turyści bez wiedzy o warunkach w górach, w zwykłych butach wjeżdżają koleją linową na szczyt, po czym wielu z nich wpada na "genialny" pomysł zjeżdżania po zboczu.

W trakcie takiej "zabawy" jedni potrącają drugich. Przed rokiem głośno o turystce, która na skutek wpadnięcia w nią nieprzygotowanego turysty doznała złamania głowy kości ramienia. Na innych nagraniach było widać, jak kobietę z powodu potrącenia przez inną osobę dosłownie poderwało z ziemi.

Takie zabawy są bardzo niebezpieczne. W górach wystarczy chwila nieuwagi, żeby zrobić krzywdę sobie lub komuś innemu. Zjeżdżanie z górskich zboczy może zakończyć się tragicznie, jeżeli nie wyhamujecie na czas i spadniecie w przepaść. Tatry, Karkonosze czy dowolne inne miejsce w górach to nie górki do zabawy na sankach i jabłuszkach.