Dziennikarze zapytali Szczerskiego, dlaczego Duda stał. "Zdjęcie miało pokazywać dynamikę"

redakcja naTemat
Dziennikarze zapytali Krzysztofa Szczerskiego o to, dlaczego prezydent Andrzej Duda stał podczas podpisywania deklaracji o współpracy z USA, podczas gdy Donald Trump siedział za biurkiem. Tłumaczenie szefa gabinetu prezydenta RP jest kuriozalne.
To zdjęcie prezydentów Polski i USA stało się hiterm internetu. Wszyscy zastanawiają się, dlaczego Andrzej Duda stoi podczas podpisywania deklaracji o współpracy Polski i USA. Fot. Twitter.com / @realDonaldTrump
Donald Trump wygodnie siedzi w fotelu przy biurku, natomiast Andrzej Duda z długopisem w dłoni pochyla się nad kartką papieru. To zdjęcie ilustrujące moment, kiedy prezydent USA i Polski podpisywali deklarację o współpracy polsko-amerykańskiej. Fotografia natychmiast stała się hitem sieci. Niektórzy złośliwie komentowali, że ilustruje ona pozycję Andrzeja Dudy.

Jeden z dziennikarzy postanowił o to zapytać Krzysztofa Szczerskiego podczas konferencji prasowej. – Czekałem na to pytanie, ponieważ myśleliśmy, w jaki sposób będzie można ugryźć tę wizytę (…) co tutaj będzie można wymyślić. Zdumieliśmy się, że chodzi o zdjęcie z nieformalnego momentu spotkania w Gabinecie Owalnym – skomentował Szczerski.


Następnie szef gabinetu prezydenta RP podkreślił, że fotografia Dudy i Trumpa podczas podpisywania dokumentów, nie była formalna, tylko "sekwencyjna" i miała oddawać "spontaniczny charakter wizyty" oraz "dynamikę spotkania".

– Czy prezydent Andrzej Duda siedział podczas podpisania deklaracji i jak odbyło się jej formalne i oficjalne podpisanie? – dociekali dziennikarze.

Szczerski przyznał, że podpisanie deklaracji odbyło się "w pełnym partnerstwie między prezydentami". – Nie będę opowiadał panu, gdzie i kiedy pan prezydent siedział albo stał, to nie byłoby poważne. Ważne jest to, co jest w deklaracji. Zdjęcie nie odzwierciedla momentu podpisywania deklaracji – dodał.

"Widać było chemię"

Krzysztof Szczerski podkreślił także, że "źródłem satysfakcji prezydenta są relacje personalne".
– Mogę zdradzić rąbka tajemnicy, że chodzi także o kontakty między obiema parami prezydenckimi – dodał.

I zaznaczył, że relacje między pierwszymi damami są bardzo dobre, a "każde rozmowy między Dudami i Trumpami przedłużały się". – Widać było, jak się to mówi, chemię – ocenił Szczerski. I podkreślił: – To był polski dzień w Waszyngtonie, to był polski dzień w Białym Domu.

Szef gabinetu Dudy uznał, że "bilans pana prezydenta jest na wszech miar pozytywny". – Ta wizyta była tą, która osiągnęła cele założone. Po pierwsze przełożenie miedzy szczytem Trójmorza, a szczytem amerykańskim. (...) Od początku chcieliśmy spiąć te dwa wydarzenia. To się udało osiągnąć – oceni Szczerski.

Spotkanie Duda-Trump

Do spotkania Dudy i Trumpa doszło we wtorek. Prezydenci odbyli m.in. rozmowę w cztery oczy, a już w trakcie konferencji prasowej po spotkaniu Trump stwierdził, że Polska chce przeznaczyć ogromne środki na budowę bazy wojskowej armii amerykańskiej w Polsce.

Warto też odnotować, że na wizję budowy bazy o nazwie "Fort Trump" sam zainteresowany zareagował bardzo entuzjastycznie.

źródło: Onet.pl