Wiedzę o aferze KNF czerpię z "Wydarzeń" Polsatu i już wiem, że premier Morawiecki jest super
"Wydarzenia" Polsatu od czasu objęcia w nich rządów przez Dorotę Gawryluk oskarżane są o sprzyjanie rządowi. Postanowiliśmy to sprawdzić śledząc doniesienia stacji o rozwoju afery w KNF. W skrócie? Jest... dziwnie.
Zastanawiający wybór dobrego bohatera całej afery. Jest nim Mateusz Morawiecki i jego współpracownicy.
Wina Szydło
13 listopada. "Gazeta Wyborcza" publikuje rano wybuchowy materiał "Spokój za 40 mln" o rzekomej korupcyjnej propozycji, jaką Leszek Czarnecki, właściciel Getin Noble Banku i Idea Banku miał otrzymać od szefa KNF Marka Chrzanowskiego. "Wydarzenia" rzecz nazywają "grubą sprawą" i poświęcają jej dwa materiały. Pierwszy wiernie relacjonuje ustalenia "GW", drugi zajmuje się "polityczną burzą". I tu następuje pierwszy odcinek serialu "Dobry premier reaguje na jakąś tam aferę na peryferiach biznesu".
– Premier Morawiecki uruchomił służby, Zbigniew Ziobro prokuraturę, ale dla opozycji to za mało – mówi Bogdan Rymanowski i zaczyna się materiał, w którym prawa ręka premiera Michał Dworczyk chwali Marka Chrzanowskiego za szybką dymisję, a Adam Bielan dodaje, że partia przypilnuje sprawy.
Przy okazji "Wydarzenia" przypominają, że Marek Chrzanowski został powołany nie przez Morawieckiego, ale Beatę Szydło. Nie od dziś wiadomo, że obecny premier swojej poprzedniczki nie znosi. Znów punkty dla Mateusza Morawieckiego. •
Premier otoczony przez wilki
Drugi dzień afery w "Wydarzeniach" to znów stanowczy premier kontra źli aferzyści. Widzimy limuzynę szefa rządu pędzącą w nocy po ulicach Warszawy, dowiadujemy się o nocnej naradzie w Kancelarii Premiera i przeszukaniu CBA w gabinecie Marka Chrzanowskiego. A że agenci weszli tam kilka godzin po głównym podejrzanym? Keep calm, podległe premierowi CBA i na to ma w "Wydarzeniach" odpowiedź (cytat oryginalny): – Zabezpieczyliśmy te dowody, które NA PEWNO [podkreślenie red.] nie uległy zniszczeniu – mówi rzecznik CBA.
Jednocześnie "Wydarzenia" ekpslorują wątek, który znów stawia Mateusza Morawieckiego w dobrym świetle. Wątek Zbigniewa Ziobry, który "mógł zataić" przed premierem informacje o wizycie Leszka Czarneckiego w prokuraturze. No, czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego kraju przemęcza, premier Morawiecki Mateusz. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki.
SKOK-i? A co to?
Sensacją tych dni jest też dziwna sprawa 70-milionowego depozytu, jaki Grzegorz Bierecki, senator PiS, współwłaściciel tygodnika "Sieci" i filar SKOK-ów próbował zdeponować w banku Czarneckiego. Ale w "Wydarzeniach" to żadna sensacja. W programie informacyjnym Polsatu wzmianka o Biereckim to zaledwie jedna wypowiedź odcinającego się od oskarżeń senatora. Nazwa SKOK nie pada w ogóle.
Trwa za to festiwal informacji o nieskazitelnej postawie premiera, która rozjeżdża się z moralną zgnilizną – a to prezesa NBP, a to prezesa KNF czy niejasnymi motywacjami Leszka Czarneckiego.
Wydarzenia to program informacyjny z najbardziej wyważonym czasem antenowym dla obu stron politycznej barykady: opozycja grzmi w materiałach reporterów o "nowej aferze Rywina", "aferze na szczytach PiS", ale dziwnie ostatnie słowo zawsze należy tu do rządu. Jak 19 listopada, kiedy program prowadziła Dorota Gawryluk.
Wydanie rozpoczęły co prawda słowa Leszka Czarneckiego sprzed katowickiej prokuratury o "korupcji, która nie ma barw politycznych", ale zostały od razu skontrowane przez szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. – Czy naprawdę chodzi tutaj o wyjaśnienia czy stworzenie pewnej sytuacji politycznej? – pyta bliski współpracownik premiera, a widz Wydarzeń już domyśla się, kto tu ma nieczyste sumienie. •
Podobnie jest po zapowiedzi materiału, w której Dorota Gawryluk przekazuje uspokajające wieści o tym, że według "najważniejszych osób w państwie nadzorujących banki system finansowy jest stabilny" i dodaje: – Choć te słowa do opozycji nie trafiły, trafiły do inwestorów.
I tak oto w szóstym dniu afery, w krainie "Wydarzeń" wszystko wróciło do normy.
Ale czy mogło być inaczej, skoro premier Morawiecki i jego rząd pilnują Polski?