"Ten nóż ugodził także Owsiaka". Przejmujące słowa Frasyniuka po śmierci Adamowicza

Piotr Rodzik
Śmierć Pawła Adamowicza, i potem - symboliczna śmierć Jurka dotyka nas wszystkich. Tym bardziej, że stało się to w dniu, gdy wszyscy uważaliśmy, że stajemy się lepsi – powiedział w rozmowie z Onetem Władysław Frasyniuk, jeden z bohaterów „Solidarności”.
Władysław Frasyniuk na swój sposób rozumie decyzję Jurka Owsiaka. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
– Jeśli pomagasz innym, pomagasz sobie. Taka była i jest idea WOŚP. A ten wczorajszy atak zniszczył to wszystko – zauważył Frasyniuk i podkreślił: – Ten nóż, który przebił serce prezydenta Adamowicza tak samo ugodził Jurka Owsiaka.

Jednocześnie zauważył, że wbrew wielu osobom nie chce apelować do niego, aby odwołał swoją decyzję o rezygnacji z szefowania fundacji WOŚP. – Jurek to jest człowiek wyjątkowo prawy, może powiedzieć, że już nie wytrzymuje – zauważył.

– Ale szkoda wielka, bo umiera to, co w nas najlepsze. Umiera nie bez powodu, bo nikt nie zapomniał "plastusi" w Telewizji Polskiej, co ociera się już o kodeks karny, nikt nie zapomniał innych ataków... Powiem szczerze, ja ze stanu wojennego takiego budowania nienawiści nie pamiętam. Ale z opowieści rodziców słyszałem, że podobne argumenty – o Żydach, kułakach czy innych "innych" – pojawiały się we wczesnych czasach stalinowskich – kontynuował.


Przypomnijmy, że Jurek Owsiak ze łzami w oczach zrezygnował z bycia szefem fundacji WOŚP niedługo po tym, jak okazało się, że Paweł Adamowicz nie żyje. Od razu pojawiło się wiele apeli, by zmienił swoje zdanie – w tym nasz redakcyjny.

źródło: Onet