"Miałam nieprzyjemny incydent wczoraj". Gronkiewicz-Waltz rozważa prośbę o ochronę

Kamil Rakosza
Już po zabójstwie prezydenta Gdańska, Hannę Gronkiewicz-Waltz na uczelni spotkał "nieprzyjemny incydent", który zaburzył jej poczucie bezpieczeństwa. Dlatego była prezydent Warszawy rozważa wystąpienie z prośbą o ochronę do szefa MSWiA, Joachima Brudzińskiego.
Hanna Gronkiewicz-Waltz rozważa prośbę do Joachima Brudzińskiego o ochronę. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Myślę, że po tych wszystkich działaniach, ja też miałam taki - muszę powiedzieć to pierwszy raz - incydent nieprzyjemny wczoraj na uczelni. I ja napiszę list do ministra Brudzińskiego, żeby prawdopodobnie mi ochronę przynajmniej na jakiś czas przydzielił – powiedziała we wtorek Gronkiewicz-Waltz w programie Tłit WP. Była prezydent Warszawy przypomniała również o wydarzeniach z listopada 2018, kiedy po odwołaniu Marszu Niepodległości pewien mężczyzna groził jej śmiercią w mediach społecznościowych. Został jednak bardzo szybko zatrzymany.


– Miałam przez dziewięć lat ochronę, jako prezes NBP. Nie jestem miłośnikiem ochrony, bo to bardzo ogranicza też takie poczucie wolności i swobody. Ale czasami, jeżeli jest zagrożenie, to warto ją mieć – dodała. Była prezydent Warszawy została również zapytana o ocenę "Plastusiowej dobranocki". – Autorzy dali świadectwo sami sobie. Niszczą opinię Polski, jako kraju otwartego. Niech będą ocenieni przez społeczeństwo – powiedziała, dodając, że nie widziała animacji.

Przypomnijmy, że w animacji przygotowanej przez Barbarę Pielę była prezydent Warszawy "tworzy" szefa WOŚP niczym nakręcaną zabawkę, która powtarza jak mantrę "Cześć. Sie ma". Jest jej potrzebny do zarabiania pieniędzy.

Następnie wolontariuszka zbiera do puszki WOŚP, a Owsiak podjeżdża nakręcanym samochodem z przyczepami i przywozi byłej prezydent Warszawy duże ilości pieniędzy. W dodatku, 200-złotowe banknoty opatrzone są symbolem gwiazdy Dawida.

Źródło: WP.pl