Joanna Kulig podbija USA, ale tęskni za Polską. "Brakuje mi kościoła"

Ola Gersz
Życie w Los Angeles ma swoje dobre i złe strony. Joanna Kulig poznała je obie. Aktorka zachwyca w Hollywood, ale wyjawia, że mimo to tęskni za Polską. Czego brakuje jej za oceanem?
Joanna Kulig robi wielką karierę za oceanem Fot. Instagram.com/joannakulig_official/
Dobra passa Joanny Kulig nie ma końca. Aktorka podbija Hollywood, "Zimna wojna" ma szansę na oscarowe nominacje, a sesje zdjęciowe z Kulig pojawiają się w najbardziej prestiżowych magazynach.

Ostatnio artystka zachwyciła w sesji dla "Vogue Polska". Oprócz pięknych zdjęć w magazynie znalazł się też wywiad Kulig z reżyserem "Zimnej wojny" Pawłem Pawlikowskim, laureatem Oscara za "Idę".

Polska aktorka, która od miesięcy mieszka wraz z mężem w Los Angeles, mówiła m.in. o różnicach między amerykańskim a polskim przemysłem filmowym. "Rzeczywiście jest tu inaczej niż w Polsce, niż w Europie. Filmy producenckie toczą między sobą walkę o nominację. Billboardy, które pojawiają się w mieście, nie są dla widza, ale da członków Akademii – kogo mają wybrać. Fajnie to oglądać z bliska" – zauważyła. Pawlikowski zapytał też Kulig, czego brakuje jej w USA. "Języka. Rodziny. Jest ze mną najważniejsza osoba, ale brakuje mi mamy i sióstr" – szczerze odpowiedziała aktorka.


Gwiazda "Zimnej wojny" wyjawiła również, że brak jej religijnych aspektów życia w Polsce. "W Święto Zmarłych było mi smutno, bo nie mogłam iść na groby. Pomyślałam, że poproszę koleżankę, żeby mi przywiozła znicze (...) Tutejsze Halloween to coś innego. Brakuje mi Święta Zmarłych. No i kościoła – powiedziała Joanna Kulig.

źródło: Onet Film