Dziwny wpis Wałęsy na Twitterze. Poprosił o uwagi na swój temat i... pogroził sądem
Rafał Badowski
Lech Wałęsa popełnił zaskakujący wpis na Twitterze. Do tej pory były prezydent nie był znany ze zdolności do samokrytyki. Tymczasem teraz poprosił o uwagi na temat swojego zachowania i życiorysu. Jednak jednocześnie... pogroził sądem.
"Proszę o pomoc w zbieraniu uwag, które się Państwu nie podobały w moich zachowaniach, czy w życiorysie. Na wszystkie te uwagi, czy pretensje odpowiem tu publicznie, ale największe kłamstwa i absurdalne pomówienia skieruję do sądu" – napisał Lech Wałęsa na Twitterze. Komentujący doceniają otwartość Wałęsy na krytykę. Zadają mu też konkretne pytania. Na przykład o to, dlaczego złożył w 1992 roku wniosek o odwołanie rządu Jana Olszewskiego. Inni nie mają do niego żadnych uwag. "A mnie się u Pana wszystko podobało. Jest Pan autentyczny" – czytamy w komentarzach.Kolejni jednak krytycznie oceniają prośbę, zwracając uwagę, że Wałęsa powinien być odporny na krytykę. "Lechu, albo zachęcasz ludzi do otwartej dyskusji i bierzesz na klatę to, co powiedzą, albo wołasz mamę, gdy ktoś rzuci znanym przezwiskiem. Tym coś napisał nie zachęcasz" – skomentował pewien internauta.
Wydaje się, że procesy sądowe nie są straszne byłemu prezydentowi. W ostatnim głośnym przypadku spotkał się w gdańskim sądzie z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim. W efekcie pierwszy przywódca "Solidarności" musi przeprosić brata zmarłego prezydenta za słowa o odpowiedzialności za katastrofę smoleńską, jakie w 2016 roku opublikował na Facebooku.