Zadziwiający pomysł PiS przed rozmowami z nauczycielami. Maturzyści mogą być zaskoczeni

Tomasz Ławnicki
Na prośbę strony związkowej w czwartek dojdzie do wznowienia rozmów pomiędzy rządem a nauczycielami-związkowcami. Czy obóz władzy przyjdzie na te negocjacje z jakąś propozycją, która pozwoliłaby na zakończenie strajku jeszcze przed Wielkanocą? Nieoficjalne informacje wskazują, że będzie o to trudno. PiS bowiem bardziej myśli, jak rozegrać strajkujących, niż jak tę akcję zakończyć porozumieniem.
Co z maturami podczas strajku? "Wyborcza": możliwe zawieszenie egzaminów ustnych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Aktualizacja "Wieloletniego Planu Finansowego Państwa" nie pozostawia wątpliwości. Rząd nie szykuje o tyle większych pieniędzy na oświatę, aby mogło wystarczyć na zrealizowanie postulatów strajkujących nauczycieli. Właściwie pewne zatem jest, że na czwartkowe rozmowy, które ruszają w Centrum "Dialog" o godz. 10.00, strona rządowa nie przyniesie nowych propozycji płacowych.

Mamy 11. dzień strajku i coraz poważniejszym problemem dla obu stron sporu stają się matury. Wśród polityków PiS pojawił się pomysł, aby koniecznej klasyfikacji uczniów mógł dokonywać samodzielnie dyrektor szkoły, bez udziału całej rady pedagogicznej. Z samymi egzaminami da się poradzić tak, jak to zrobiono podczas egzaminów ósmoklasistów – angażując księży, zakonnice, leśników czy funkcjonariuszy Służby Więziennej. Ale co z maturami ustnymi?


– Skoro Giertych mógł przeprowadzić amnestię maturalną, to my moglibyśmy w tym roku zawiesić ustne egzaminy. I tak nikt nie bierze ich pod uwagę przy rekrutacji na studia. A z pisemnymi maturami poradzimy sobie tak jak z innymi egzaminami – cytuje "Gazeta Wyborcza" polityka PiS proszącego o anonimowość. Problem powstanie później – kto te prace sprawdzi. Przedstawiciele obozu rządzącego są jednak przekonani, że do tego czasu problem strajku zostanie rozwiązany.

Po Wielkanocy mają się zacząć obrady nauczycielskiego okrągłego stołu z udziałem strony rządowej, ale też i opozycji oraz ekspertów. Według wicepremier Beaty Szydło będą to rozmowy wielotygodniowe.

źródło: wyborcza.pl