Torbicka wyznała, dlaczego odeszła z TVP. "Wszystko zaczęło zmierzać w tym kierunku"

Ola Gersz
Dlaczego Grażyna Torbicka trzy lata temu odeszła z Telewizji Publicznej? Znana dziennikarka, która przez 30 lat była twarzą TVP, wyznała, że zrezygnowała ze współpracy ze stacją przez "dobrą zmianę".
Grażyna Torbicka pracowała w TVP 30 lat Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Oczywiście nie cieszę się z tego, że Telewizja Polska jest teraz mniej telewizją publiczną niż kiedykolwiek wcześniej i stała się telewizją narodową. To smutne. Ale widziałam, że po zmianie władz telewizji, wszystko zaczęło zmierzać w tym kierunku. Musiałam więc sama ze sobą porozmawiać i zdecydować, co dalej. Stwierdziłam, że w tej sytuacji nie chcę być już w Dwójce i zdecydowałam się odejść z Telewizji Polskiej – wyznała.

Grażyna Torbicka przez 30 lat była symbolem telewizyjnej Dwójki. Jednak nieoczekiwanie w 2016 r. prezenterka telewizyjna odeszła z telewizji publicznej. Nieoficjalnie powodem było przejęcie sterów w TVP przez Jacka Kurskiego z PiS.


Torbicka, która dobrze sobie radzi po odejściu z powszechnie krytykowanej TVP i obecnie ma swój własny program "Grażyna Torbicka zaprasza" w TVN Fabuła, w wywiadzie dla Plejady potwierdziła, że zrezygnowała ze współpracy z telewizją publiczną z powodów politycznych.

Telewizja narodowa

Torbicka przyznała również, że duży wpływ na jej decyzję miała rozmowa Piotra Gursztyna i Macieja Świrskiego wyemitowana w jej programie "Kocham kino" przed filmem "Ida". Obraz Pawła Pawlikowskiego o udziale Polaków w Holokauście otrzymał w 2015 r. Oscara. – Pod szyldem mojego autorskiego programu "Kocham kino" wypuszczono publicystyczno- propagandową rozmowę na temat "Idy", która z filmem i kinematografią nie miała nic wspólnego. Zrobiono to bez mojej wiedzy. Stwierdziłam, że skoro przestałam mieć wpływ na to, co pokazywane jest w moim programie, to muszę odejść – powiedziała Torbicka dziennikarzowi Plejady.

Wycofanie się sponsora
Dziennikarka wyznała, że wiedziała, że sobie poradzi, jednak miała obawy – po jej odejściu TVP, a także spółki Skarbu Państwa wycofały bowiem swój patronat medialny nad jej Festiwalem Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Mimo to dała radę. – Musiałam zmierzyć się z dużym wyzwaniem. To była dla mnie życiowy sprawdzian, ale dałam radę. Dodało mi to mnóstwo siły. Dziś mogę powiedzieć, że ta zmiana była dla mnie uskrzydlająca – zaznaczyła.

Torbicka podkreśliła również, że nauczyła się sama kierować swoim życiem, dzięki czemu jest silniejsza. – Nie mając już dwudziestu lat, a mając za to ogromne doświadczenie, musiałam pomyśleć, jak pokierować swoją dalszą drogą. Wszystko zależało tylko i wyłącznie ode mnie. To było bardzo ciekawe – powiedziała.

Żadnych urazów
I dodała, że myślała, że po odejściu z TVP będzie miała więcej czasu dla siebie. Tymczasem ma go... mniej. – Pracując na własny rachunek, mam go znacznie mniej niż wtedy, gdy byłam związana z Telewizją Polską – podkreśliła.

Mimo to nie ma żalu do swojej dawnej stacji. – Ja generalnie zachowuję w głowie tylko dobre wspomnienia. Jestem jeszcze na takim etapie swojego zawodowego życia, że wciąż fascynuje mnie to, co robię – zaznaczyła.

źródło: Plejada