Ambasadorowie RP oburzeni dyplomatyczną amatorką Dudy i Morawieckiego. Wydali oświadczenie

Rafał Badowski
Doświadczeni byli ambasadorowie w specjalnym oświadczeniu odnieśli się do incydentu, którego ofiarą miał stać się ambasador Polski w Izraelu Marek Magierowski. Odnoszą się do oplucia przez sprawcę szyby samochodu i uderzenia przez niego ręką w karoserię. Są oburzeni – jak to określili – dyplomatycznym dyletanctwem.
Ambasadorowie RP w oświadczeniu przesłanym do redakcji naTemat wyrażają oburzenie dyplomatycznym dyletanctwem Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Jak przekonują w piśmie przekazanym redakcji naTemat.pl, historia zna wiele takich, a nawet znacznie gwałtowniejszych przypadków, z którymi zetknął się prawie każdy pracownik dyplomatyczny pracujący za granicą.

Podkreślają, że nigdy takie informacje nie przedostawały się do publicznej wiadomości, ponieważ zagrażałyby powodzeniu ważniejszych spraw a jednocześnie pokazywały brak profesjonalizmu skarżącego się dyplomaty.

Piszą, że w takich przypadkach zasada jest prosta: jeśli nie doszło do uszczerbku na zdrowiu dyplomaty, wypadek stanowi jedynie element wewnętrznej analizy poziomu bezpieczeństwa dyplomatycznego.


Zwracają przy tym uwagę, że oburzenie wyrazili prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki, a ambasador Izraela w Warszawie została wezwana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

"Dyplomatyczne dyletanctwo"
Uważają, że upublicznienie faktu i skomentowanie go przez najważniejsze osobistości w państwie świadczy, że rządzące środowiska polityczne w Polsce postanowiły grać kartą żydowską w przededniu wyborów do Parlamentu Europejskiego.

"Podjęto decyzje o podniesieniu incydentu do rangi konfliktu z państwem, które jeszcze niedawno uznawane było za przyjazne, sojusznicze, a nawet strategiczne dla interesów Polski. Kiedy głos zabierają głowa państwa i szef rządu wydarzenie przybiera rozmiary konfliktu międzypaństwowego. W tym cynicznym rozumowaniu polska racja stanu nie ma znaczenia. Bezcenne jest utrzymanie władzy" – argumentują ambasadorowie.

Być może nerwowość w szeregach najwyższych władz spodowowały lecące "na łeb, na szyję" notowania PiS w następstwie premiery filmu Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu" o księżach-pedofilach.

Kto podpisał się pod listem ambasadorów?

Pod oświadczeniem podpisało się 26 byłych polskich ambasadorów. Są to Jan Barcz, Michał Klinger, Piotr Nowina-Konopka, Iwo Byczewski, Tomasz Knothe, Agnieszka Magdziak-Miszewska, Maria Krzysztof Byrski, Maciej Kozłowski, Piotr Ogodziński, Mieczysław Cieniuch, Andrzej Krzeczunowicz, Ryszard Schnepf, Tadeusz Diem, Henryk Lipszyc, Grażyna Sikorska, Paweł Dobrowolski, Piotr Łukasiewicz, Grzegorz Dziemidowicz, Anna Niewiadomska, Andrzej Towpik, Urszula Gacek, Jerzy Maria Nowak, Wojciech Tomaszewski, Maciej Klimczak i Jan Truszczyński.

Atak na ambasadora RP w Tel Awiwie
Okazało się, że ataku Marka Magierowskiego dokonał Arik Lederman. Zapewniał, że nie wiedział, iż opluł polskiego ambasadora. Do ataku doszło we wtorek. Policja złapała Ledermana, wcześniej Magierowski zdążył zrobić zdjęcie jemu i autu, którego sprawca jest właścicielem.

W oświadczeniu podkreślił, że jego rodzina doświadczyła Holokaustu. Do polskiej ambasady miał zwrócić się w sprawie zwrotu mienia. Arik Lederman oskarżył ochroniarza polskiej ambasady o to, że użył wobec niego pogardliwego określenia.