Człowiek może wyjść z PO, ale PO z niego nigdy? Gowin dał znać, że martwi się o dawną partię

Łukasz Grzegorczyk
Kiedy wszyscy rozkładają na czynniki pierwsze porażkę Koalicji Europejskiej w wyborach do PE, swoje trzy grosze w tej sprawie dołożył jeszcze Jarosław Gowin. Wicepremier i minister nauki, który przez lata był członkiem Platformy Obywatelskiej, zamieścił wymowny wpis, odnoszący się do funkcjonowania partii Grzegorza Schetyny.
Jarosław Gowin wraca myślami do swojej byłej partii. Wicepremier rządu PiS chyba zmartwił się o Platformę Obywatelską. Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
"Mija 5 dzień po wyborach, a na razie jedynym politykiem PO, który zrozumiał, co i dlaczego się stało, jest pani poseł Łukacijewska" – napisał Jarosław Gowin na Twitterze.

Można powiedzieć, że minister nauki nagle zatroszczył się o swoją byłą partię, w której funkcjonował w latach 2005-2011. Warto przypomnieć, że Jarosław Gowin w przeszłości nawet konkurował z Donaldem Tuskiem o funkcję przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

Kim jest Elżbieta Łukacijewska?
Posłanka, o której Gowin wspomniał w swoim wpisie zdobyła najlepszy wynik spośród kandydatów KE na Podkarpaciu i dostała się do PE choć startowała z 10. miejsca. Elżbieta Łukacijewska będzie europosłanką już na trzecią kadencję, chociaż tym razem nikt nie wierzył w jej sukces. Po wyborach w wywiadzie dla naTemat nie szczędziła słów krytyki pod adresem PO.


– Najwyższa pora, żebyśmy podjęli decyzję, a nie klepali się po plecach, że nic się nie stało. Ktoś w PO musi mieć jaja. Może to musi być baba z Cisnej – mówiła w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz.

6 192 780 – dokładnie tyle głosów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do PE, co dało wynik 45,38 proc. Koalicja Europejska zgarnęła 5 249 935 głosów i uzyskała 38,47 proc. poparcia.