Miesiąc wystarczył, by przebadać Stefana W.? Morderca Adamowicza wraca do Gdańska

Adam Nowiński
Stefan W. po czterech tygodniach opuścił areszt w Krakowie – informuje Interia.pl. Sprawca zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza przebywał tam na specjalnej obserwacji psychiatrycznej.
Nie wiadomo, kiedy biegli wydadzą opinię ws. Stefana W. Fot. Policja w Gdańsku
Według informacji podanych przez portal Interia.pl W., przebywał w Krakowie od czterech tygodni na obserwacji psychiatrycznej. Właśnie w stolicy Małopolski funkcjonuje najlepszy w Polsce areszt, w którym można przeprowadzić tego typu badania. Już wcześniej spekulowano, że jednorazowe badanie, które przeprowadzono pod koniec stycznia, może okazać się niewystarczające do ustalenia poczytalności sprawcy zamachu w Gdańsku.

Z informacji Służby Więziennej wynika, że w czasie 5,5-letniego pobytu Stefana W. w więzieniu odbył on 20 konsultacji psychiatrycznych. Lekarze stwierdzili u niego schizofrenię. Stefan W. był na nią leczony, jednak po jakimś czasie odmówił przyjmowania leków.


Wcześniej mówiono, że obserwacja w krakowskim areszcie może potrwać maksymalnie osiem tygodni. Wychodzi więc na to, że biegłym wystarczyła połowa tego czasu, żeby sformułować wnioski i wydać diagnozę. Badano stan zdrowia psychicznego Stefana W. i jego poczytalność, czyli zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu. Na razie nie wiadomo, kiedy biegli ogłoszą wyniki swoich badań.

Przypomnijmy, że Stefan W. 13 stycznia dokonał zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Po ugodzeniu polityka nożem wykrzykiwał: "siedziałem niewinny w więzieniu, Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz". Później ujawniono, że podczas pobytu w wiezieniu Stefan W. zdradzał wychowawcom, iż marzy, by "Jarosław Kaczyński został dyktatorem".

źródło: Interia.pl