"Projekt Lady" podpadł obrońcom zwierząt. Pojawiły się zarzuty o znęcanie nad bezbronnymi stworzeniami

Bartosz Świderski
W ostatnim odcinku "Projektu Lady" uczestniczki programu miały do wykonania zadanie, które wyjątkowo nie spodobało się widzom. "Jak widać ludzie dla 'show' są w stanie nawet męczyć zwierzęta kilka godzin przy nagrywaniu" – komentują internauci.
TVN podpadł obrońcom praw zwierząt. Fot. Instagram / @projekt.lady.tvn
Zadanie polegało na sprawdzeniu po omacku, jakie zwierzę znajduje się w pudełku. Uczestniczki programu TVN wkładały ręce z dwóch stron pojemnika i na podstawie dotyku oceniały, jakie stworzenie mają w rękach. Dla wielu widzów programu takie przetrzymywanie zwierząt na planie, to po prostu znęcanie się nad nimi. "Może sami wejdziecie do pudełek żeby inni was dotykali. Kto w ogóle pozwolił na wykorzystywanie zwierząt i narażenie ich na niepotrzebny stres? Żenada" – czytamy w jednym z komentarzy na Instagramie. Pod postem udostępnionym przez "Projekt Lady" podobnych sugestii jest mnóstwo.


Do zarzutów odniosła się jedna z mentorek programu Tatiana Mindewicz-Puacz. – Zwierzęta na planie mają czasem lepszą opiekę niż ludzie i wszyscy dbają o ich komfort. Czuwają nad tym właściciele zwierzaków i fachowcy – tłumaczyła mentorka w rozmowie z "Pudelkiem". Małgorzata Rozenek-Majdan nie skomentowała sprawy.

źródło: "Pudelek"