Koniec bojkotu TVP? PO wyjaśnia, dlaczego jest bliska takiej decyzji
Politycy Platformy Obywatelskiej znów mają pojawiać się w TVP – podał Onet na podstawie kilku źródeł w PO. Jednak jeszcze nie teraz. Do powrotu ma dojść, gdy już na dobre zacznie się kampania przed wyborami parlamentarnymi. Bojkot PO rozpoczął się w styczniu – w reakcji na publikacje TVP przed i po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Grabiec zastrzegł jednak, że żadne ustalenia nie zostały jeszcze podjęte. – Żadna decyzja nie zapadła, ale temat co jakiś czas pojawia się w rozmowach, np. w trakcie posiedzeń klubu parlamentarnego. Pewnie bliżej wyborów trzeba będzie to rozstrzygnąć – dodał polityk.
TVP o mowie nienawiści
Bojkot PO ogłosiła między innymi w reakcji na materiał TVP o mowie nienawiści wyemitowany po śmierci Pawła Adamowicza, który zginął w wyniku zamachu na jego życie.
W materiale TVP przytoczono wypowiedzi jedynie osób kojarzonych z opozycją, np. Donalda Tuska czy Radosława Sikorskiego. Zabrakło za to jakichkolwiek przykładów mowy nienawiści ze obozu władzy.
Bojkot miał dotyczyć programów TVP na szczeblu krajowym i regionalnym. Jak działa w praktyce, pokazał Piotr Borawski, jeden z liderów gdańskiej Platformy Obywatelskiej. Polityk dostał zaproszenie do programu "Forum Panoramy" w TVP Gdańsk – co wyglądało na test bojkotu zarządzonego przez Grzegorza Schetynę.
Test nie wypadł jednak po myśli pracowników Jacka Kurskiego. "Właśnie odmówiłem na zaproszenie do udziału w programie 'Forum Panoramy' TVP Gdańsk. Podobnie uczynią zapraszani radni Koalicji Obywatelskiej" – napisał wiceprezydent Gdańska na Twitterze.