Nienawiść siana przez władzę zbiera żniwo. Kobieta pobita za tęczowe serce na swetrze
Chciała wejść do klubu, ochroniarz jej nie wpuścił i... dał jej w twarz. Dlaczego? Bo mieszkanka Częstochowy miała na sobie sweter z tęczowym sercem. Którego nawet nie nosiła jako symbolu społeczności LGBT.
Zagrożeni są także ci, którzy po prostu lubią motyw tęczy. Jak 34-letnia Karolina Krauze z Częstochowy, która z soboty na niedzielę poszła z przyjaciółką do klubu Rura w Alejach. Kobieta miała na sobie sweter z tęczą, który – jak podkreśla – nie założyła, żeby cokolwiek manifestować. Skojarzył jej się z bajką z dzieciństwa "Troskliwe misie".
– Nie sądziłam (...), że coś takiego jest [w Polsce] możliwe. Już nie wiem, co mną wstrząsnęło bardziej: że zostałam pobita za tęczowe serce, czy to, że agresji dopuścił się ochroniarz. W jakiej Polsce przyszło mi żyć? – stwierdziła Karolina Krauze, która zamierza pozwać ochroniarza. Za zdarzenie przeprosił już klub Rura, a ochroniarz został zwolniony przez Towarzystwo TFK, które go zatrudniało.