Afera z "taśm Kaczyńskiego" to już sprawa międzynarodowa. Birgfellner przesłuchany w Austrii

Rafał Badowski
Gerald Birgfellner dalej oskarża Jarosława Kaczyńskiego w sprawie budowy wieżowców "K-Towers". Po braku decyzji o wszczęciu śledztwa przez polskie służby, biznesmen podjął walkę w Austrii. W poniedziałek został przesłuchany przez wiedeńską policję gospodarczą.
Biznesmen Gerald Birgfellner był przesłuchiwany w wiedeńskiej prokuraturze. Austriak domaga się od Jarosława Kaczyńskiego 40 mln zł. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Birgfellner domaga się zwrotu 40 mln zł za niezapłaconą fakturę. Śledztwo dotyczy budowy dwóch wież dla powiązanej z PiS spółki Srebrna. Austriacki biznesmen poczynił wydatki związane z przyszłą inwestycją, a potem okazało się, że do niej nie dojdzie.

Po jego zawiadomieniu śledczy nie zadecydowali o wszczęciu śledztwa. Sam Birgfellner był natomiast przesłuchiwany przez polskie służby sześciokrotnie. Reprezentujący go mecenas Roman Giertych informował nawet o zastraszaniu.


Reprezentujący Austriaka mecenas Jacek Dubois
mówił, że poniedziałkowe przesłuchanie w wiedeńskiej prokuraturze dotyczy obywatela Austrii, więc czynności nie są prowadzone przez polską ambasadę tylko przez właściwe organy austriackie. Birgfellner miał odpowiadać na pytania wysłane do Austrii przez polskich śledczych.


– Przesłuchanie trwało około trzech godzin. Zostało przeprowadzone bardzo profesjonalnie, w bardzo rzeczowej i spokojnej atmosferze – powiedział już po przesłuchaniu Piotr Pyka, przedstawiciel austriackiej kancelarii, która współpracuje z kancelarią Romana Giertycha. Pytań było około stu. Prawnik nie mógł jednak wypowiadać się na temat ich treści.

Przesłuchanie odbyło się w ramach pomocy prawnej pomiędzy prokuraturą w Warszawie a prokuraturą w Wiedniu. – To jest standardowa procedura w wypadkach, kiedy osoba, która jest przesłuchiwana nie przebywa na terenie Polski – wyjaśnił adwokat. Nie wiadomo jeszcze, czy planowane jest kolejne przesłuchanie.

O co chodzi w taśmach Kaczyńskiego?
Serię artykułów o planach budowy wieżowców opublikowała "Gazeta Wyborcza". Prezes PiS w siedzibie partii omawiał prywatną inwestycję, którą miał sfinansować przejęty przez PiS państwowy bank. Kaczyńskiego nagrał Austriak Gerald Birgfellner, który przygotowywał plany inwestycji. Domaga się 40 mln zł za niezapłaconą fakturę.

Według "Gazety Wyborczej" związana z PiS spółka Srebrna miała czerpać 99,9 proc. zysków z budowy słynnych już wieżowców w Warszawie. Gdyby inwestycja przyniosła straty, Srebrna natomiast nie traciłaby niemal nic. Jak to zrobiono? Dziennik ujawnił dokumenty, które miały być sporządzone pod okiem Jarosława Kaczyńskiego.

źródło: TVN24