Tusk zajął się "brudną robotą". "Przyłapano" go, jak sprząta po psie

Bartosz Świderski
Paparazzi przyłapali szefa Rady Europejskiej, jak sprząta po psie. Pupil jego córki zapaskudził chodnik, jednak dla polityka nie był to problem nie do rozwiązana samodzielnie – donosi "Super Express".
Polityk zajmuje się też przyziemnymi sprawami. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
"Niby jest królem Europy, ale i on nie może uciec od przyziemnych spraw" – czytamy w tabloidzie. Były premier był w weekend na spacerze z psem swojej córki Kasi - spanielem wabiącym się Portos.

Zwierzak niestety załatwił swoją potrzebę na sopockim chodniku. Jak się okazało, Donald Tusk miał przy sobie specjalne woreczki, którymi zebrał odchody czworonoga. Zużytą foliową torebkę wrzucił następnie do przydomowego kosza na śmieci.

Paparazzim udało się uchwycić moment sprzątania. "Każdy kulturalny człowiek tak się zachowuje" – napisano w komentarzach pod fotografiami.


Donald Tusk nieraz udowodnił, że żyje tak jak zwykli ludzie – wysokie stanowisko w Brukseli tego nie zmieniło. Wielokrotnie przypadkowi przechodnie publikowali zdjęcia, jak zastali Tuska np. z siatkami w kolejce w sklepie w Brukseli czy zwyczajnie na ulicy stolicy Belgii bez ekipy ochroniarzy za plecami.

źródło: "Super Express"