Kaczyński zagrzewa do walki. Ujawniono, co prezesa najbardziej martwi w dobrych sondażach

Paweł Kalisz
Do wyborów zostały już właściwie tylko dwa tygodnie i Jarosław Kaczyński nie pozwala swoim ludziom spocząć na laurach. Prezes PiS zagrzewa ich do walki przypominając, że nic jeszcze nie zostało "posprzątane". "Martwi go przekonanie, że już nie ma potrzeby starania się o zwycięstwo" – podaje Wirtualna Polska.
Jarosław Kaczyński zagrzewa polityków PiS do walki na ostatniej prostej przed wyborami. Fot. Marcin Stepien / Agencja Gazeta
Patrząc na toczącą się kampanię wyborczą można odnieść wrażenie, że partyjnym "dołom" w PiS trochę zeszło powietrze i politycy tej partii najwyraźniej uznali, że wygraną mają już w kieszeni. Nic dziwnego, sondaże wskazują na wyraźną przewagę PiS, co mogło trochę rozleniwić działaczy.

– Kto już dziś uzna, że wyborczo jest posprzątane, że głosowanie zostało już wygrane – przegra te wybory – powiedział tymczasem Jarosław Kaczyński. Prezes PiS nie daje swoim ludziom wolnego i mobilizuje ich na ostatniej prostej przed wyborami. Kaczyński jeździ po regionach i motywuje do dalszej pracy. Dużo czasu mu nie zostało, wybory odbędą się już 13 października.


Jak to wygląda? Kaczyński przypomina w terenie, że opozycja wciąż jest silna i "jeśli obóz propolski da się uśpić dobrymi sondażami, może gorzko zapłakać". Zdaniem lidera PiS sondaże mogą stanowić swego rodzaju obciążenie dla partii.

Kaczyński odrobił lekcję z przeszłości, gdy Donald Tusk mówił, że PO nie ma z kim przegrać, a Bronisław Komorowski w sondażach miał nawet prawie 70 proc. poparcia. Wkrótce potem Komorowski został w wyborach prezydenckich pokonany przez Andrzeja Dudę, a "osierocona" przez Tuska PO przegrała wybory parlamentarne.

Prezes PiS nie zamierza powtórzyć błędów dzisiejszej opozycji. Wskazuje na to, jak Koalicja Obywatelska próbuje poprawić swój wynik przy urnach wyborczych. "Z ruchów opozycji wyczytać można strategię obliczoną na zniechęcenie prawicowego elektoratu do pójścia na wybory. Hejterskie akcje pochłaniają uwagę i osłabiają czujność. Od czasu do czasu wyłania się z nich mocny cios, ukazujący słabość w strukturach partii rządzącej" – cytuje słowa Jarosława Kaczyńskiego portal Wirtualna Polska.

Kolejne afery
Przypomnijmy – w ostatnich tygodniach pojawiło się wiele doniesień o nieprawidłowościach, do których doszło w obozie władzy. Opozycja nagłaśniała aferę z lotami marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego czy aferę hejterską firmowaną przez wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Obaj politycy stracili swoje stanowiska. Teraz głośno jest o szefie NIK, który w niejasnych okolicznościach stał się właścicielem 400-metrowej kamienicy w Krakowie, w której wynajmowano pokoje na godziny.

Wszystkie te afery nie zostawiły wyraźnego śladu na sondażach wyborczych i nic nie wskazuje na to, żeby wyborcy PiS odwracali się od partii. Tak samo, jak nie odwrócili się po aferze dwóch wież Kaczyńskiego czy po doniesieniach o zakupie gruntów przez Mateusza Morawieckiego. Mimo tego Jarosław Kaczyński woli dmuchać na zimne i nie pozwala swoim ludziom zapomnieć, jak wysoka jest stawka w tych wyborach.

źródło: wp.pl