"Schetyna nam władzy nie odda". Mucha coraz mocniej uderza w lidera PO
Joanna Mucha nie spuszcza z tonu w sprawie przyszłości Grzegorza Schetyny w Platformie Obywatelskiej. Niedawno stwierdziła, że rozliczanie szefa partii po wyborach już się zaczęło. W nowym wywiadzie dla "Kultury Liberalnej" przekonywała, że Schetyna "władzy nie odda". – Władzę się w polityce bierze. Albo ją weźmiemy, albo nie – zapowiedziała.
Szczególnie ostro krytykuje go Anna Mucha. – Grzegorz Schetyna nam władzy nie odda. Władzę się w polityce bierze. Albo ją weźmiemy, albo nie. Teraz, kiedy mamy duże szanse na to, by Platformą zarządzać, musimy dramatycznie tę Platformę zmienić – powiedziała w wywiadzie dla "Kultury Liberalnej" Joanna Mucha.
Nawiązała też do poprzednich wyborów na szefa PO cztery lata temu. Wtedy w wyniku zakulisowych rozgrywek Schetyna ostatecznie był jedynym kandydatem. Zdobył... 91 proc. głosów. Trzeba jednak pamiętać, że w głosowaniu wzięło udział zaledwie 52 proc. działaczy PO. – To, że Grzegorz Schetyna rządzi Platformą, wynika z tego, że nikt z nas nie był na tyle odważny, żeby doprowadzić rywalizację do końca – stwierdziła Mucha.
Posłanka poszła o krok dalej i oceniła, jakie mogą być konsekwencje nowych decyzji Schetyny jako lidera ugrupowania. – Dzisiaj wskazanie przez Grzegorza Schetynę kandydata na prezydenta osłabia tego kandydata. Dlatego uważam, że powinien to zrobić nowy przewodniczący – wyjaśniła.
– Schetyna ma swoje talenty i dobrze byłoby, gdyby z tymi talentami pracował na rzecz Platformy. Ale trzy razy przetestował się w procesie wyborczym – ostatnie dwa razy w wariancie "wszyscy razem i każdy oddzielnie" – i w obu przegraliśmy. To moim zdaniem znaczy, że z tym liderem wyborów z PiS-em nie wygramy – dodała na koniec Mucha.
Przypomnijmy, że ostatnio Borys Budka publicznie ogłosił, że jest gotów stanąć do walki o stanowisko szefa PO. Polityk już w poprzednich wyborach na lidera ugrupowania ogłosił swój start, ale ostatecznie wycofał się z kandydowania.
źródło: "Kultura Liberalna"