"Martwi głosu nie mają". Znana aktorka zniesmaczyła fanów Koby'ego Bryanta swoim wpisem

Zuzanna Tomaszewicz
Światowe media wspominają Koby'ego Bryanta jako osobę, która pomagała innym ludziom w potrzebie. Aktorka znana z serialu "Westworld”, Evan Rachel Wood, przypomniała jednak swoim wpisem na Twitterze, że zmarły Amerykanin był jakiś czas temu oskarżony o gwałt. Fani sportowca nie ukrywają zniesmaczenia.
Fot. 123rf; Christopher Johnson / Wikimedia Commons
"Ten wypadek to tragedia. Pęka mi serce na myśl o rodzinie Kobego. Był legendą sportu. Był też gwałcicielem. Obie te prawdy mogą współistnieć. (…) Każdy ma prawo do swoich uczuć i dla każdego z nas znajdzie się miejsce na to, aby móc się smucić, a nie ze sobą walczyć. Nikt nie jest tutaj wygranym" – napisała na swoim profilu Evan Rachel Wood.
Fot. Twitter/evanrachelwood
Aktorka nawiązała swoim wpisem do sprawy z 2003 roku. Wtedy Kobe Bryant został aresztowany w związku z oskarżeniem o gwałt na Katelyn Faber, 19-letniej pracownicy hotelu w Eagle w stanie Kolorado. Koszykarz przebywał tam w związku z planowaną operację kolana. Sportowiec najpierw twierdził, że nigdy nie spotkał młodej kobiety, potem zaś przyznał się do współżycia z nią.


Fani Bryanta są wściekli na gwiazdę serialu "Westworld” za to, że ta obraża niedawno zmarłą osobę. "Martwi głosu nie mają. O zmarłych nie wolno mówić źle, bo oni nie są w stanie się bronić" – czytamy w komentarzach pod postem aktorki. "Jak k*rwa śmiesz?! Atak na mężczyznę, który umarł razem z córką zaledwie 24 godziny temu. To chore" – oburzają się internauci.

Przypomnijmy, że helikopter Bryanta – Sikorsky S-76B – rozbił się w Calabas, w hrabstwie Los Angeles. Do tragedii doszło w niedzielę około godz. 10.00. Kobe Bryant, jego 13-letnia córka Gianna oraz pozostali pasażerowie lecieli do Thousand Oaks, gdzie drużyna Mamba miała zagrać mecz koszykówki. Nikt nie przeżył.