"Polityk musi być wojownikiem". Gowin zdradził, czy boi się Kaczyńskiego

Aneta Olender
Panie premierze, pan się nie boi prezesa Jarosława Kaczyńskiego? – zapytał Jarosława Gowina Jakub Szczepański, dziennikarz Interii. Lider Porozumienia udzielił stanowczej odpowiedzi.
Jarosław Gowin w rozmowie podkreśla, że nie żałuje swojej decyzji. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Boję się tylko własnego sumienia i pana Boga – zaznaczył Gowin i dodał, że jego polityczne decyzje mają "służyć Polsce": – Jeśli chodzi o termin wyborów prezydenckich, jestem przekonany, że tak właśnie jest. Dziennikarz przypomniał liderowi Porozumienia, że jest on pierwszym politykiem, który "sprzeciwił się woli" Kaczyńskiego.

– Nie patrzę na to w tych kategoriach. Od samego początku istnienia Zjednoczonej Prawicy, w wielu sprawach, toczą się ożywione dyskusje. Rozmowa nad terminem wyborów, sposobami walki o zdrowie i życie Polaków oraz odmrażanie gospodarki, ma charakter tak fundamentalny, że doprowadziła do istotnej różnicy zdań. Wierzę jednak w kompromis – mówił.


Jarosław Gowin odniósł się także do informacji, z których wynika, że posłowie Porozumienia są zapraszani na rozmowy z prezesem PiS i premierem Mateuszem Morawieckim. Przyznał, że jest to prawda, nie widzi w tym nic niewłaściwego.

– Nie widzę jednak nic niewłaściwego w tym, że premier prosi na rozmowy ministrów swojego rządu. Wszyscy uczestnicy spotkań na Nowogrodzkiej i Parkowej informują mnie o ich przebiegu. Padają na nich argumenty natury wyłącznie patriotycznej. Wiem również o innych rozmowach, które są prowadzone z politykami Porozumienia. Padają w nich argumenty już innej natury – zakończył enigmatycznie tę wypowiedź.

Były wicepremier podkreślił, że nie żałuje swojej decyzji, bo jego działanie nie jest żadną polityczną kalkulacją, jest "obroną fundamentalnych zasad demokratycznego państwa prawa".

Źle przygotowane wybory korespondencyjne niosą ze sobą ryzyko wzrostu liczby zachorowań i dalszej recesji w gospodarce. (...) Polityk musi być wojownikiem. Nie walczę o stanowisko czy wpływy w spółkach, a o interes Polski. Tak jak go rozumiem. A ten wymaga pełnej koncentracji na walce z epidemią oraz szybkim i bezpiecznym wyprowadzeniu polskiej gospodarki ze stanu hibernacji. Nie możemy pozwolić, żeby miliony Polaków popadło w biedę. Cała reszta to sprawy czwartorzędne – mówił Jarosław Gowin.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Bunt Gowina

O tarciach po stronie Zjednoczonej Prawicy słychać od momentu, kiedy Jarosław Gowin i część jego posłów sprzeciwili się pomysłowi PiS. Chodzi oczywiście o wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej już w maju. Teraz partia Kaczyńskiego robi wszystko, by przeciągnąć polityków Porozumienia na swoją stronę. Ma ich kusić dobrymi posadami w rządzie oraz spółkach Skarbu Państwa.


Czytaj więcej: "Zjednoczonej Prawicy już nie ma". PiS odcina się od Porozumienia i wyklucza wsparcie finansowe

Czytaj więcej: "Koronawirus w firmie przygotowującej pakiety wyborcze". Brejza: Przerwijmy to szaleństwo!

Źródło: Interia