To już prawdziwa lawina. Olszański odchodzi z Trójki przez "obrzydliwość wobec Niedźwieckiego"

Bartosz Godziński
Trójka, jaką znamy, rozpada się na naszych oczach. Do osób, które w ciągu kilku ostatnich dni odeszły lub bojkotują stację, dołączył właśnie Michał Olszański. Z rozgłośnią Polskiego Radia był związany ćwierć wieku. Nie mógł jednak zdzierżyć tego, jak zostali potraktowani jego koledzy z redakcji.
Michał Olszanśki odchodzi po 25 latach z Trójki Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta.
– W tej sytuacji na pewno nie wrócę na antenę – przekazał portalowi wirtualnemedia.pl Michał Olszański. Tej decyzji można było się spodziewać, ponieważ w poniedziałek udzielił szczerego do bólu wywiadu "Wyborczej". Nie jest etatowym pracownikiem Trójki, bo w zeszłym roku przeszedł na emeryturę, więc - jak sam zauważył - jest w bardziej komfortowej sytuacji. Po prostu przestanie współpracować z rozgłośnią.

Czytaj też: "To mój gest solidarności". Budka przerwał wywiad i wyszedł ze studia Trójki

– Bezpośrednie uderzenie i zarzucenie Markowi Niedźwieckiemu manipulacji to jest moment, w którym trzeba zareagować. Te oskarżenia rzucane przeciwko niemu i Bartkowi Gilowi, posądzanie ich o manipulowanie głosami to obrzydliwość – powiedział "Wyborczej". W niedzielę, po przerwie wywołanej pandemią, wróciła na antenę "Trzecia strona medalu". To była prawdopodobnie ostatnia audycja, którą tam prowadził. Olszański już wcześniej otwarcie przyznawał, że nosi się z zamiarem odejścia z Myśliwieckiej.


Czytaj także: "Na razie zostałem, ale też mam granice". Michał Olszański gorzko mówi o zmianach w radiowej Trójce

Wspomniał też, że jego wcześniejsza audycja również była cenzurowana. –
Niestety, ja także doświadczyłem ingerencji, bo dwie godziny przed emisją na żywo "Godziny prawdy" z festiwalu w Szklarskiej Porębie z Kubą Strzyczkowskim audycja została zdjęta, a wcześniej wycofano nagraną rozmowę z drag queen z powodów obyczajowych – przyznał dziennikarz.

Przypomnijmy, że dziennikarz Trójki Bartosz Gil został zawieszony po aferze z piosenką Kazika. Powodem miała być odmowa podpisania lojalki ws. piosenki, która znalazła się na szczycie Listy Przebojów. Władze stacji znalazły sposób, by "wygumkować" ten utwór i unieważniły ostatnie notowanie. Ze stacją pożegnał się Marek Niedźwiecki i Hirek Wrona. Część artystów zaczęła bojkot stacji. Dyrekcja zamierza przeprowadzić audyt notowań z ostatnich lat.

Czytaj też: Kolejna dziennikarka odchodzi z Trójki. "Nie jestem smutna, przygnębiona, jestem wkurzona"