Lider Wilków nawet nie czekał na pieniądze z rządu. Wyjechał do Grecji i zbiera oliwki

Bartosz Godziński
"Na razie jestem początkującym farmerem, ale jeśli się uda, to w lutym wracam do Was na koncerty" – napisał Robert Gawliński pod filmikiem ze słonecznej Grecji. Lider zespołu Wilki przeprowadził się tam na początku pandemii i zajął się uprawą oliwek.
Robert Gawliński totalnie się przebranżowił Fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta // www.instagram.com/wilki_official
Pandemia koronawirusa wywróciła do góry nogami życie artystów. Praktycznie z dnia na dzień stracili swoje źródło utrzymania. Wielu nie miało żadnych oszczędności jak np. Maryla Rodowicz, która o swojej dramatycznej sytuacji mówiła często w mediach.

W ostatnim czasie dla nielicznych pojawiła się nadzieja na wyjście z dołka za sprawą grantów z Funduszu Wsparcia Kultury. Po kontrowersjach wypłaty pieniędzy zostały jednak wstrzymane.

Czytaj też: Gliński wycofuje się z podziału pieniędzy. Wstrzymano wypłaty z funduszu dla artystów

Są jednak i tacy, którzy nie czekali na ewentualne wsparcie z budżetu państwa lub go po prostu nie chcą. Jak Kazik, który poprosił fanów o kupowanie płyt, by tak wspomóc ulubiony zespół w czasie kryzysu. Z kolei aktor Marcin Januszkiewicz został w kwietniu kurierem. Podobną decyzję podjął lider zespołu Wilki - Robert Gawliński.


– Zgodnie z pomysłem wiceministra finansów rozpocząłem przebranżawianie się. Zbieram oliwki, zostanę rolnikiem – zażartował w rozmowie z "Faktem". Razem z żoną przeprowadził się do Grecji już na początku pandemii. Obok ich domu rośnie gaj oliwny. Zebrane owoce zawożą potem do tłoczni.
Przyznał, że praca farmera wcale nie jest taka łatwa. – Właśnie jesteśmy w trakcie naszego pierwszego oliwkobrania. Do tej pory zebraliśmy już osiem worków. Zbieranie mocno daje nam w kość. Trochę wymiękaliśmy – powiedział tabloidowi. Na poniższym filmiku słyszymy, że faktycznie ciężko mu złapać oddech po zbiorach.
Pomimo tego zapewnia, że oboje "czują się jak w raju". Trudno jednak ocenić, czy oliwki są ich jedynym źródłem dochodów, czy raczej hobby, a w Grecji żyją z koncertowych oszczędności. Z opisów i filmików na Instagramie Wilków wynika też, że lider zespołu wcale nie porzuca muzyki. Kiedy pandemia się skończy, planuje powrócić na scenę.

Czytaj też: "Śmieją się z nas, kiedy wysyłamy CV". Ten wywiad o życiu artystów zostanie ci w głowie na długo

źródło: fakt.pl