Nic lepszego dziś nie zobaczycie. Oto cały komentarz Kowalskiego do klęski ws. weta

redakcja naTemat
Na szczycie RE w Brukseli Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán skapitulowali ws. weta wobec budżetu UE. Zawarto porozumienie dotyczące finansów na lata 2021-27 i niczego istotnego nie zmieniono w rozporządzeniu wiążącym budżet z praworządnością. Wymownie skomentował to poseł Janusz Kowalski, który najgłośniej krzyczał "weto albo śmierć".
Eurosceptyczny poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski miał niewiele do powiedzenia, gdy upadło weto Polski i Węgier wobec budżetu UE. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Janusz Kowalski dał się poznać jako najbardziej eurosceptyczny przedstawiciel Zjednoczonej Prawicy. "VETO albo ŚMIERĆ! Bronimy niepodległości! Ani kroku w tył!" – wzywał ziobrysta z Solidarnej Polski, gdy spektakl Mateusza Morawieckiego i Viktora Orbána zdawał się jeszcze poważnym projektem.

Czytaj także: "Veto albo śmierć!". Kuriozalne słowa posła Solidarnej Polski o szczycie w Brukseli

Kilka chwil po tym, gdy potwierdziło się, że – jak to ujmowały niemieckie media – "z tygrysów zostały futrzane dywaniki" i na Radzie Europejskiej przedstawiciele PiS oraz Fideszu niczego nie zawetowali, poseł Kowalski miał już mniej do powiedzenia. Te trzy kropki opublikowane na Twitterze to wszystko, co wydusił z siebie współpracownik Zbigniewa Ziobry na temat tego, że osiągnięto porozumienie ws. budżetu UE na lata 2021-27, a rozporządzenie wiążące fundusze europejskie z koniecznością poszanowania praworządności wchodzi w życie od 1 stycznia.


Czytaj także: "To najważniejsze osiągnięcie". Fińska minister o efektach porozumienia na szczycie w Brukseli