Szczerski ma kilka słów do "kolegów z Solidarnej Polski". Tłumaczy, kto tak naprawdę przegrał

Aneta Olender
– Mój przekaz do kolegów z Solidarnej Polski jest jasny: największym przegranym tej obecnej sytuacji politycznej jest polska opozycja, niech tak zostanie – mówił Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Andrzeja Dudy, komentując porozumienie dotyczące budżetu unijnego.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Pan prezydent oczekiwał dwóch rzeczy po porozumieniu, które miało być zawarte w Brukseli. Po pierwsze, żeby przywrócić prymat traktatów. Po drugie, aby Unia była nadal wolnych narodów i równych państw, to znaczy - aby właścicielem Unii Europejskiej pozostały państwa członkowskie – mówił Szczerski w RMF FM zapytany o opinię prezydenta w sprawie porozumienia.

Dodał też, że "treść konkluzji prezydenta zadowala". – Natomiast czy one będą zrealizowane i czy wszyscy lojalnie wypełnią to, co jest tam zapisane, to będziemy oceniać po dalszych krokach, wynikających z konkluzji. One w zapisie są dobrymi konkluzjami – stwierdził.


– Parlament Europejski i część komisarzy powinni rzeczywiście wycofać się z pouczania innych krajów, bo nie to jest ich kompetencją. (...) O tym mówią konkluzje Rady Europejskiej: Unia może działać tylko w obrębie jej własnych kompetencji podkreślił – zaznaczył odnosząc się do powiązania z budżetem mechanizmu praworządności

Czytaj także: Oto, co naprawdę ustalono podczas szczytu RE w Brukseli. Tak Orbán ograł rząd Morawieckiego

Ziobro krytykuje skutki negocjacji Morawieckiego


Te słowa szefa gabinetu Andrzeja Dudy to odpowiedź na krytykę przez polityków Solidarnej Polski, m.in. Zbigniewa Ziobry, osiągniętego porozumienia.

"Wynegocjowane konkluzje Rady Europejskiej nie są obowiązującym prawem i mają wyłącznie charakter politycznego stanowiska. Stwierdzał to wielokrotnie w swoim orzecznictwie Trybunał Sprawiedliwości UE" – czytamy w oświadczeniu, które w mediach społecznościowych opublikował Zbigniew Ziobro.

"Rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności. Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie" – dodał minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

Czytaj także: Morawiecki zaklinał rzeczywistość w Brukseli. Oto co przedstawił jako swój sukces

Porażka premiera


– Negocjacje budżetowe przyniosły nam bardzo dobry rezultat i bardzo dobry budżet – oznajmił Mateusz Morawiecki na konferencji, którą wspólnie z Viktorem Orbánem zorganizował kilka chwil po kapitulacji ws. weta wobec budżetu UE na lata 2021-27. – Są tam te zapisy, o które się staraliśmy i na których nam zależało – mówił premier o konkluzjach RE, które mają być wynegocjowanym "sukcesem".

Konkluzje te nie mają w prawie europejskim mocy wiążącej. Inaczej jest z wchodzącym w życie 1 stycznia 2021 roku rozporządzeniem, które uzależnia dostęp do funduszy od poszanowania zasad praworządności.

Czytaj także: Klęska rządu PiS i Fideszu. Osiągnięto porozumienie ws. unijnego budżetu



Źródło: RMF FM