To może być koniec rządów Orbána. Ważny krok opozycji na Węgrzech

Rafał Badowski
To może być bolesny cios dla rządzącego na Węgrzech Fideszu Viktora Orbána. Podzielona dotąd węgierska opozycja ogłosiła w niedzielę, że wystartuje razem w wyborach parlamentarnych, które mają odbyć się w 2022 r. A ostatnie sondaże na Węgrzech wskazują, że wspólnymi siłami może pokonać rządzącego twardą ręką Orbána.
Viktor Orbán nie może czuć się pewnie przed wyborami parlamentarnymi w 2022 r. wobec deklarowanego zjednoczenia opozycji. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
O możliwym węgierskim scenariuszu pisze o w portalu Politico dziennikarka Lili Bayer. Opozycję tworzą między innymi lewicowa Koalicja Demokratyczna, prawicowy Jobbik oraz liberalny Ruch Momentum. Wystartują na wspólnej liście wyborczej, ze wspólnym kandydatem na premiera.

Czytaj także: Orbán szykuje drakońskie przepisy, które uderzą nie tylko w pary homoseksualne

Będą koordynować działania w każdym ze 106 okręgów wyborczych – zapowiedzieli w oświadczeniu. Europosłanka Klára Dobrev z Koalicji Demokratycznej, która jest także wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego, nazwała zjednoczenie "historycznym momentem w polityce".


Ostatnie sondaże dają zjednoczonej opozycji zwycięstwo nad ugrupowaniem Viktora Orbána . Badanie w sondażowni Mediána pokazało, ze popularność Fideszu spadła od czerwca z 40 do 32 proc. Z kolei analiza Politico daje jednak rządzącej partii 47 proc. w porównaniu do 52 proc. latem.

Inny sondaż zrobiony przez Závecz Research pokazał, że Fidesz może liczyć na 30 proc. głosów wszystkich dorosłych i 45 proc. głosów zdecydowanych wyborców.

Czytaj także: Oto, co naprawdę ustalono podczas szczytu RE w Brukseli. Tak Orbán ograł rząd Morawieckiego

Pierwszy rząd Viktora Orbána powstał jeszcze w XX wieku, w 1998 r. Wtedy jednak szef rządu uchodził za polityka reformatorskiego, tak jak bratni rząd AWS-UW w Polsce. Tyle że zmiany nie były popularne w węgierskim społeczeństwie i przyniosły wówczas Fideszowi wyborczą klęskę.

Gdy po 12 latach Fidesz ponownie wygrał wybory, zdobywając większość konstytucyjną, Orbán nie powtórzył już "błędów". Przyjął diametralnie inną strategię, jak się okazało - skuteczną. Rozpoczął się proces totalnego zawłaszczania państwa, który trwa do dziś.

Czytaj także: "Katastrofa". Międzynarodowy Instytut Prasowy reaguje na przejęcie Polska Press przez Orlen

Komentatorzy sceny politycznej w Polsce, którzy oceniają inspiracje Jarosława Kaczyńskiego, to właśnie Orbána wskazują jako wzór dla prezesa PiS. Chodzi na przykład o przejmowanie kolejnych mediów.

źródło: Politico