Premier komentuje aferę ze szczepieniami spoza grupy 0. "Dawka, której może zabraknąć potrzebującym"
Mateusz Morawiecki zabrał głos w sprawie szczepień poza kolejnością, które zbulwersowały opinię publiczną. Premier stwierdził, że "osoby, które wykorzystują swoją pozycję (...), szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień".
Szczepienia przeciw covid-19 rozpoczęły się w Polsce w niedzielę, 27 grudnia. Tymczasem od Sylwestra trwa burza wokół przyjmowania szczepionek poza kolejnością. Zaszczepili się już m.in. Leszek Miller, Krystyna Janda, Maria Seweryn, Andrzej Seweryn, Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski czy Magda Umer. Wśród zaszczepionych na koronawirusa był też Tomasz Staniek, starosta opatowski z PiS, który 2 stycznia został wyrzucony z partii.
Zamieszanie ze szczepieniami spoza grupy 0 skomentował w sobotę Mateusz Morawiecki. "Każda dawka szczepionki przekazana z naruszeniem harmonogramu to dawka, której może zabraknąć potrzebującym" – podkreślił premier na Twitterze.
Afera ze szczepionkami przeciw covid-19
"Miała być potrzebna i mądra akcja, a wyszło koszmarnie. (...) Ja nie czułem, że się gdzieś wpycham czy sobie coś załatwiam. (...) WUM wystosował takie zaproszenie do teatru do Kryśki Jandy i teatr to koordynował" – tłumaczył Wiktor Zborowski aferę ze szczepionkami.
Do burzy wokół szczepień artystów na WUM odniósł się rektor uczelni, prof. Zbigniew Gaciong. – Warszawski Uniwersytet Medyczny nie prowadzi akcji szczepień, akcję tę prowadzi wybrana przez NFZ spółka Centrum Medyczne, której WUM jest właścicielem. Zwróciłem się do przewodniczącego radny nadzorczej spółki o podjęcie kroków mających na celu wyjaśnienie tej kwestii – mówił w wygłoszonym w sobotę oświadczeniu.
Czytaj także: "Nas**ła’ Pani na wszystkich Polaków". Napisał ostry list do Krystyny Jandy i zwrócił się z żądaniem
Z kolei Joachim Brudziński, europoseł PiS, ostro ocenił na Twitterze szczepienia polityków. "Żeby była sprawa jasna, jeżeli ktoś z obozu obecnej władzy w sposób nieetyczny, wykorzystując swoją pozycję czy stanowisko, z naruszeniem procedur i kolejki zaszczepił się przed personelem medycznym czy osobami z grupy szczególnego ryzyka, powinien wylecieć ze stanowiska na zbity pysk" – nie owijał w bawełnę.
Sprawę skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski. – Nie akceptujemy postaw, kiedy szczepienie jest wykorzystywane dla osób, które nie są zgodne z kluczem danej grupy szczepień. (...) Poprosiłem prezesa NFZ o przeprowadzenie szczegółowej kontroli, która rozpocznie się 4 stycznia w WUM. Zweryfikujemy, ile osób zostało zaszczepionych i zobaczymy, jak wyglądała struktura tej zaszczepionej grupy – powiedział polityk na specjalnej konferencji prasowej w Nowy Rok.
Czytaj także: Maria Seweryn wyjaśnia, dlaczego się zaszczepiła: "Nie sądziłam, że będzie afera, teraz żałuję"