"To mógł zrobić tylko potwór". W USA znaleziono manata z wyrytym napisem "Trump"

Zuzanna Tomaszewicz
Na Florydzie doszło do przykrego odkrycia. U jednego z manatów żyjących u wybrzeży stanu zauważono na grzbiecie tajemniczy napis. Po dokonaniu bliższej obserwacji okazało się, że ktoś wyrył na ciele manata nazwisko 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Trwają poszukiwania sprawcy.
Manat ma na grzbiecie wyryte nazwisko Donalda Trumpa [FOTO] Fot. 123rf/ Twitter.com/yashar
Napis "Trump" został zauważony na grzbiecie manata w niedzielę w rzece Homosassa na Florydzie. Zgodnie z informacjami udzielonymi agencji AP przez stanowych urzędników, zwierzę nie jest poważnie zranione, a nazwisko prezydenta zostało wyryte poprzez zdrapanie glonów rosnących na skórze ssaka.

Czytaj także: FBI mogło zapobiec zamieszkom na Kapitolu? Agenci mieli znać plany zwolenników Trumpa

Niemniej jednak sytuacja naruszyła zapisy prawa o ochronie zwierząt. W tej chwili trwa wyjaśnianie całego zajścia. Organizacja Centrum Różnorodności Biologicznej ogłosiła nagrodę w wysokości pięciu tysięcy dolarów za pomoc w odnalezieniu sprawcy.


W internecie nie brakuje słów oburzenia. "Tylko potwór mógł coś takie zrobić" – czytamy w wielu miejscach na Twitterze. – Jestem w obrzydzona faktem, że ktoś mógł zranić bezbronne zwierzę po to tylko, aby (…) dokonać manifestacji swoich poglądów – napisała Elizabeth Fleming z organizacji Obrońcy Dzikiej Przyrody. Warto dodać, że manaty są chronione przez prawo Stanów Zjednoczonych, a temu, kto je skrzywdzi lub naruszy ich spokój, grozi kara nawet roku pozbawienia wolności i grzywna w wysokości 50 tys. dolarów. Manaty są też gatunkiem zagrożonym wyginięciem.

Impeachment Trumpa coraz bliżej

Ale nie tylko autor napisu na grzbiecie manata ma powody do zmartwień. W związku z wydarzeniami z 6 stycznia 2021 roku, do których doszło na Kapitolu, demokraci chcą oskarżyć Donalda Trumpa o "podżeganie do powstania", zagrożenie bezpieczeństwu państwa i naruszenie procesu integralności, co mogłoby doprowadzić do odebrania mu władzy jeszcze przed 20 stycznia 2021, na kiedy zaplanowano zaprzysiężenie nowego prezydenta Joe Bidena.

Czytaj także: Impeachment Donalda Trumpa coraz bardziej realny. Na czym polega ta procedura?


źródło: "The New York Times"