Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji. Opozycjonista został aresztowany
Opozycjonista Aleksiej Nawalny, który od kilku miesięcy przebywał w Niemczech, wylądował w niedzielę 17 stycznia na lotnisku w Moskwie. Jednak po powrocie do Rosji został zatrzymany.
Rosyjska Federalna Służba Więzienna (FSIN) przekazała, że Aleksiej Nawalny pozostanie w areszcie do decyzji sądu, który określi wobec niego tzw. środek zapobiegawczy. FSIN chce, by sąd zamienił Nawalnemu wyrok w zawieszeniu na karę więzienia.
Nawalny: nie mam zamiaru się ukrywać
Kilka dni temu Aleksiej Nawalny zamieścił w sieci nagranie, w którym poinformował, że wraca do Rosji. Opozycjonista mówił, że w niedzielę 17 stycznia przyleci do Moskwy.Nawalny od sierpnia przebywał w Niemczech, gdzie został przetransportowany na prośbę rodziny po tym, jak próbowano go otruć. Z berlińskiego szpitala wyszedł we wrześniu. W opublikowanym nagraniu zapewniał, że nie ma zamiaru ukrywać się za granicą.
– Nigdy nie zadawałem sobie pytania "wracać czy nie wracać?", po prostu dlatego, że nigdy nie wyjeżdżałem. Znalazłem się w Niemczech przyjechawszy tam w kabinie intensywnej terapii i dlatego, że próbowano mnie zabić – oświadczył.
Czytaj także: Wstrząsające nagranie Nawalnego. Twierdzi, że rozmawiał ze swoim niedoszłym zabójcą
Otrucie Nawalnego
Przypomnijmy, Nawalny poczuł się źle 20 sierpnia na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do stolicy kraju. Początkowo trafił do kliniki w Omsku, jednak rodzina – w obawie przed kolejnymi próbami otrucia – zdecydowała o przeniesieniu go do szpitala Charite w Berlinie. Opozycjonista uważa, że za próbą jego otrucia stały władze Rosji.Rząd federalny Niemiec ogłosił, że posiada "jednoznaczne dowody" na obecność w organizmie Aleksieja Nawalnego środka chemicznego nowiczok.
Czytaj także: Wystarczą 2 gramy, by zabić 500 osób. Czym jest "nowiczok", którym otruto agenta Skripala i jego córkę?
Czytaj także: Sensacyjne doniesienia "Times'a" ws. Nawalnego. Miało dojść do dwóch prób otrucia opozycjonisty