Gérard Depardieu oskarżony o gwałt. Miał ćwiczyć z ofiarą scenę teatralną
Weronika Tomaszewska
Francuski aktor Gérard Depardieu usłyszał zarzuty gwałtu i napaści seksualnej na młodej aktorce. 22-letnia ofiara zeznała, że "została wykorzystana seksualnie podczas próby do spektaklu". 72-letni artystka zaprzecza oskarżeniom.
Do gwałtu miało dojść w 2018 roku w paryskiej rezydencji Gérarda Depardieu. Wtedy ofiara celebryty wyznała na komisariacie, że "została dwukrotnie wykorzystana seksualnie przez aktora w trakcie nieformalnej próby do przygotowywanego przedstawienia teatralnego".
Jak informuje "The Guardian", wstępne dochodzenie w sprawie oskarżeń o gwałt przeciwko Depardieu zostało zamknięte w 2019 roku z powodu braku dowodów. Wrócono do niego jednak jesienią ubiegłego roku i w grudniu zostały wniesione zarzuty karne.
Według źródła, które dobrze zna sprawę "w tym spotkaniu miało nie być nic profesjonalnego", a w dodatku francuski artysta "jest przyjacielem rodziny kobiety". Prawnik Hervé Temime, reprezentujący Depardieu przyznał, że jego klient jest pod nadzorem sądowym i "całkowicie odrzuca oskarżenia".Jednocześnie mecenas Elodie Tuaillon-Hibon w imieniu pokrzywdzonej aktorki oświadczyła, że ma nadzieję, iż "prywatna sfera" jej klientki będzie szanowana w miarę rozwoju sprawy karnej.