Ostre słowa Kempy podczas debaty w PE o aborcji w Polsce. Mówiła o "lewackim pociągu"
W środę dwie komisje Parlamentu Europejskiego: Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych oraz Praw Kobiet i Równouprawnienia debatowały na temat praw kobiet i aborcji w Polsce. W obronie polskiego rządu stanęła Beata Kempa. Europosłanka PiS nie przebierała w słowach.
– UE nie ma kompetencji jeżeli chodzi o prawo aborcyjne w państwach członkowskich. Ale państwa członkowskie muszą szanować prawa podstawowe, które wiążą je zarówno w ramach ich konstytucji, jak i prawa międzynarodowego – powiedziała podczas debaty Helena Dalli, komisarz UE ds. równości.
Czytaj także: Miss z misją. Kim jest Helena Dalli, która nie da pieniędzy strefom antyLGBT w Polsce?
Wtórowała jej Evelyn Regner, przewodnicząca Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. – Nowe prawo wprowadzone w Polsce nie zakaże aborcji, tylko zakaże de facto bezpiecznych aborcji. Zdrowie kobiet będzie zagrożone. Wykreślając jedną z przesłanek rząd polski naruszył przynajmniej sześć traktatów międzynarodowych – podkreśliła.
W debacie uczestniczyli także eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości, którzy zacięcie bronili działania obozu rządzącego. Najmocniejszą wypowiedzią popisała się Beata Kempa. Europosłanka stwierdziła, że to "kolejny dzień sądu nad Polską".
– Mam dla was dwie informacje. My nie ustaniemy w obronie cywilizacji życia. Jesteśmy krajem, gdzie dba się o dzieci, bo to jest przyszłość naszego narodu. I nie wjedziecie nam bez paszportu i bez pozwolenia lewackim pociągiem, który promuje cywilizację śmierci – zaznaczyła Kempa.
Kempa broni Kaczyńskiego i Orbana
To nie pierwszy raz w ciągu ostatnich paru miesięcy, kiedy europosłanka tak zacięcie broni interesów PiS w UE. Beata Kempa podczas debaty w grudniu oburzyła się po słowach holenderskiej deputowanej Sophii in 't Veld, która nazwała Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána "dwoma autokratami". Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości domagała się przeprosin. Wyśmiała też sugestie o tym, że polscy obywatele mieli odwrócić się od rządu.
– Polacy wybrali już Zjednoczoną Prawicę trzykrotnie, a Węgrzy Orbana czterokrotnie. Dla was praworządność oznacza atak na nasze wartości. Chcielibyście wprowadzić nam małżeństwa jednopłciowe z możliwością adopcji dzieci. Kole was w oczy, że mamy podpisany konkordat – mówiła.
Czytaj także: Kempa wysłała SMS do o. Rydzyka. Tłumaczy się z nieobecności na urodzinach Radia Maryja