Ostre słowa Kempy podczas debaty w PE o aborcji w Polsce. Mówiła o "lewackim pociągu"

Adam Nowiński
W środę dwie komisje Parlamentu Europejskiego: Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych oraz Praw Kobiet i Równouprawnienia debatowały na temat praw kobiet i aborcji w Polsce. W obronie polskiego rządu stanęła Beata Kempa. Europosłanka PiS nie przebierała w słowach.
Beata Kempa mówiła w PE o "lewackim pociągu". Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Debata w Parlamencie Europejskim dotyczyła "ataku na prawo do aborcji i łamania praworządności w Polsce". Technicznie PE nie może wpłynąć na obowiązujące prawo aborcyjne w danym kraju członkowskim, ponieważ jest ono uważane za jego wewnętrzną sprawę. Nie oznacza to jednak, że eurodeputowani nie mogą na ten temat rozmawiać na forum europejskim.

UE nie ma kompetencji jeżeli chodzi o prawo aborcyjne w państwach członkowskich. Ale państwa członkowskie muszą szanować prawa podstawowe, które wiążą je zarówno w ramach ich konstytucji, jak i prawa międzynarodowego – powiedziała podczas debaty Helena Dalli, komisarz UE ds. równości.
Czytaj także: Miss z misją. Kim jest Helena Dalli, która nie da pieniędzy strefom antyLGBT w Polsce?

Wtórowała jej Evelyn Regner, przewodnicząca Komisji Praw Kobiet i Równouprawnienia. – Nowe prawo wprowadzone w Polsce nie zakaże aborcji, tylko zakaże de facto bezpiecznych aborcji. Zdrowie kobiet będzie zagrożone. Wykreślając jedną z przesłanek rząd polski naruszył przynajmniej sześć traktatów międzynarodowych – podkreśliła.


W debacie uczestniczyli także eurodeputowani Prawa i Sprawiedliwości, którzy zacięcie bronili działania obozu rządzącego. Najmocniejszą wypowiedzią popisała się Beata Kempa. Europosłanka stwierdziła, że to "kolejny dzień sądu nad Polską".

– Mam dla was dwie informacje. My nie ustaniemy w obronie cywilizacji życia. Jesteśmy krajem, gdzie dba się o dzieci, bo to jest przyszłość naszego narodu. I nie wjedziecie nam bez paszportu i bez pozwolenia lewackim pociągiem, który promuje cywilizację śmierci – zaznaczyła Kempa.

Kempa broni Kaczyńskiego i Orbana


To nie pierwszy raz w ciągu ostatnich paru miesięcy, kiedy europosłanka tak zacięcie broni interesów PiS w UE. Beata Kempa podczas debaty w grudniu oburzyła się po słowach holenderskiej deputowanej Sophii in 't Veld, która nazwała Jarosława Kaczyńskiego i Viktora Orbána "dwoma autokratami". Europosłanka Prawa i Sprawiedliwości domagała się przeprosin. Wyśmiała też sugestie o tym, że polscy obywatele mieli odwrócić się od rządu.

– Polacy wybrali już Zjednoczoną Prawicę trzykrotnie, a Węgrzy Orbana czterokrotnie. Dla was praworządność oznacza atak na nasze wartości. Chcielibyście wprowadzić nam małżeństwa jednopłciowe z możliwością adopcji dzieci. Kole was w oczy, że mamy podpisany konkordat – mówiła.

Czytaj także: Kempa wysłała SMS do o. Rydzyka. Tłumaczy się z nieobecności na urodzinach Radia Maryja