"Spójrz, co się stało z mamą". Książę Harry chciał opuścić dwór jeszcze przed poznaniem Meghan
Książę Harry w ostatnim wywiadzie zdradził, że jeszcze przed poznaniem swojej przyszłej żony, Meghan Markle, rozważał odejście z brytyjskiego dworu. Wyznał, że czuł się tam czasami "jak w Zoo". Co miało na to wpływ?
Opowiedział, że już jako dwudziestolatek wielokrotnie myślał o wycofaniu się z życia rodziny królewskiej. Dramatyczne losy księżnej Diany były jednym z powodów, dla którego chciał mieć normalne życie z dala od mediów.
– W wieku niewiele ponad dwudziestu lat miałem taki czas, w którym myślałem i mówiłem: "Nie chcę wykonywać tej pracy, nie chcę tu być, nie chcę tego robić". Spójrz, co stało się z moją mamą... Zastanawiałem się, jak mam się kiedykolwiek ustatkować, mieć żonę i rodzinę, skoro wiem, że to się może powtórzyć... – mówił książę.
Przyznał, że początkowo ukrywał przed rodziną swoją znajomość z Meghan Markle oraz, że pełnienie oficjalnych obowiązków członka rodziny królewskiej było dla niego bardzo ciężkie.– Widziałem, jak to wygląda za kulisami, jak działa ten świat. Nie chciałem być tego częścią. Przed spotkaniem Meghan było to w dużej mierze związane z mediami, gniewem i frustracją z powodu tego, jakie to wszystko było niesprawiedliwe. Nie chodziło tylko o mnie, ale o wszystkie rzeczy, które widziałem – dodał.
Książę Harry nie mógł pogodzić się z tym, że jego życiu przyglądają się miliony osób. – Największym problemem było dla mnie to, że będąc osobą urodzoną w tym świecie, dziedziczysz ryzyko, które się z tym wiąże. Dziedziczysz każdy element, bez żadnego wyboru, a brytyjskie media czują się twoimi właścicielami – podsumował.
Porównał swoje wcześniejsze życie do bohatera filmu "The Truman Show", Trumana Burbanka, który bez przerwy był śledzony przez ukryte kamery a ludzie, który go otaczali okazali się być wynajętymi aktorami.
Przypomnijmy, że 31 marca 2020 Harry wraz z żoną Meghan Markle i synem Archiem zrezygnowali z pełnienia oficjalnych funkcji w rodzinie królewskiej i przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych.