Magdalena Sroka #TYLKONATEMAT: Lex TVN? Polsce naprawdę nie są potrzebne spory z USA

Jakub Noch
– W Polsce powinny istnieć zarówno media publiczne, jak i niepubliczne. W obu tych miejscach rzeczywistość powinna być jednak prezentowana jak najbardziej obiektywnie. Jako politycy możemy mieć swoje zdanie na temat danej redakcji i ocenę tego, kto kogo bardziej lubi, ale pluralizm mediów jest w Polsce potrzebny – mówi #TYLKONATEMAT Magdalena Sroka.
Rzeczniczka Porozumienia Jarosława Gowina posłanka Magdalena Sroka w rozmowie z naTemat.pl komentuje projekt tzw. lex TVN, nowy konflikt z USA i wskazuje, jakie zastrzeżenia jej partia ma do Polskiego Ładu. Fot. Piotr Molecki / East News
Z posłanką i rzeczniczką Porozumienia rozmawiamy o tzw. lex TVN oraz o poprawkach, które jej partia zamierza wprowadzić do tego projektu, aby załagodzić narastające napięcie w stosunkach polsko-amerykańskich. W rozmowie z naTemat.pl Magdalena Sroka wskazuje także, dlaczego gowiniści zgłaszają istotne uwagi do Polskiego Ładu.


Projekt ustawy firmowany przez Marka Suskiego słusznie nazywany jest "lex TVN"?

Magdalena Sroka: Nie chciałabym skupiać się na słuszności nazwy… Ważniejsze jest meritum tego projektu ustawy. W różnych państwach członkowskich Unii Europejskiej różnie te regulacje dotyczące koncentracji kapitału w spółkach medialnych wyglądają. Są przykłady takich państw, które przyjęły przepisy w sprawie procentowego udziału obcego kapitału. Nigdzie jednak tego typu regulacje nie były stosowane wstecz.


Tymczasem w tym projekcie zaproponowanym przez posła Suskiego de facto jest mowa o tym, że amerykański koncern Discovery – czyli właściciel stacji TVN – będzie zmuszony do odsprzedaży części od dawna posiadanych udziałów w polskiej spółce.

W Porozumieniu uważamy, że tak nie można podchodzić do tego problemu. Naszym zdaniem, trzeba umożliwić posiadanie udziałów w polskich mediach nie tylko podmiotom z Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego – wymienionym w aktualnym projekcie – ale także przedsiębiorstwom z państw OECD...

To sprawiłoby, że uchronilibyśmy się przed przejmowaniem mediów przez podmioty ze Wschodu, a zarazem pozbylibyśmy się tego aktualnego problemu w relacjach polsko-amerykańskich.

Ten problem wydaje się już bardzo poważny. Była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher stwierdziła, że lex TVN to byłby "krok w kierunku korupcji i oligarchii". Przykro słucha się takiej opinii z ust osoby, która jeszcze niedawno w imieniu Białego Domu całkiem udanie współpracowała z rządem Zjednoczonej Prawicy?

Tak, bardzo przykro słucha się takich ocen ze strony Georgette Mosbacher. To tylko potwierdza, jak bardzo rozgrzane zostały emocje wokół tego projektu.

Mam jednak nadzieję, że przyjęcie poprawek proponowanych przez Porozumienie doprowadzi do złagodzenia napięć.

Tylko jak zamierzacie przekonać resztę Zjednoczonej Prawicy? Nic nie wskazuje na to, by wasi partnerzy bezproblemowo na te poprawki przystali.

Musimy zacząć od ich oficjalnego przedstawienia na etapie prac w komisjach. I wtedy mam nadzieję, iż merytorycznymi argumentami przekonany resztę Zjednoczonej Prawicy, że to jest dobre rozwiązanie.
Czytaj także: Rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu zabrał głos ws. "Lex TVN"
A to jest dobre rozwiązanie, bo nie tylko łagodzi napięcie na linii Warszawa-Waszyngton, ale też odpowiada na kwestie podnoszone przez posła-wnioskodawcę Marka Suskiego, który obawia się przejęcia polskich mediów przez wschodni kapitał. Nasza poprawka pozwoli przeciwdziałać takim zagrożeniom bez narażania relacji z USA.

A może wasi koledzy z Nowogrodzkiej mają rację i warto pokazać Amerykanom miejsce w szeregu, przez tyle lat narzekano przecież na politykę uprawianą „na kolanach”?

Sądzę, że dyplomacja to nie jest kwestia pokazywania miejsca w szeregu. Dyplomacja to jest tak wiele złożonych czynników, mających wpływ na tak wiele obszarów…

Nam naprawdę nie są potrzebne jakikolwiek spory ze Stanami Zjednoczonymi. Polska nie potrzebuje nowych napięć dyplomatycznych, szczególnie z jednym ze swoich najważniejszych sojuszników na świecie.

Czy TVN ostatecznie i tak nie zniknie z anteny? Lex TVN to tylko jeden problem, wciąż otwartą kwestią pozostaje przecież przedłużenie koncesji na nadawanie.

Mogę mówić o tych kwestiach, o których decyduje parlament. Tu wszystko zależy od większości i po prostu rozsądku posłów oraz senatorów. Ja naprawdę mam nadzieję, że wyjdziemy z tego problemu w sposób rozsądny.

Zdaje się, że walka o przetrwanie TVN jest w waszym interesie. Ta stacja polityków Porozumienia zaprasza prawie codziennie, w przeciwieństwie do TVP…

Z naszymi poprawkami absolutnie nie ma sensu tego wiązać, ale oczywiście w sprawie TVP jest tak, jak pan zauważył. Politycy Porozumienia od pewnego czasu nie są tam zapraszani.

Co ważne, możliwości wypowiedzenia się w telewizji publicznej nie ma już nawet Jarosław Gowin, czyli wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii - resortu, który jest tak ważny w czasach pandemii. Dobrze więc, że możemy gdzie indziej prezentować nasze stanowisko co do różnych kwestii...

Jednak nie mówimy tylko o kwestiach spornych! Przecież nas w Zjednoczonej Prawicy więcej łączy niż dzieli. Niestety, aktualnie zarówno o sporach, jak i sprawach, co do których w koalicji nie ma żadnych wątpliwości, możemy mówić tylko w stacjach prywatnych.

Chciałabym jednak podkreślić, że zarazem nie jestem zwolenniczką likwidacji TVP, co proponuje Platforma Obywatelska. Uważam, że w Polsce powinny istnieć zarówno media publiczne, jak i niepubliczne. W obu tych miejscach rzeczywistość powinna być jednak prezentowana jak najbardziej obiektywnie. Jako politycy możemy mieć swoje zdanie na temat danej redakcji i ocenę tego, kto kogo bardziej lubi, ale pluralizm mediów jest w Polsce potrzebny.

Od posłów PiS można usłyszeć, że wasze pomysły ws. lex TVN to będą "poprawki opozycyjne". Czyli Porozumienie w koalicji jest już tylko na papierze?

Oczywiście, że nie! Jesteśmy częścią Zjednoczonej Prawicy. Po prostu głośno artykułujemy nasze odmienne zdanie w kwestiach spornych. I myślę, że czasem Porozumienie bywa po prostu głosem rozsądku.

W ogóle wszyscy mamy ostatnio problem ze zrozumieniem tego, że jeśli ktoś prezentuje zdanie odmienne od większości swojego obozu politycznego, to nie musi od razu przechodzić na drugą stronę. A tak to właśnie w tej aktualnej debacie medialno-politycznej wygląda.

Zaprezentowanie zdania odrębnego w choćby jednej kwestii sprawia, że dany polityk jest postrzegany od razu jako ktoś, kto zmienił stronę...

Ale do Polskiego Ładu okazujecie się mieć uwagi podobne do tych, które zgłaszała opozycja…

Tutaj nie można porównywać Porozumienia i opozycji, która wciąż lubi nazywać się "totalną". Opozycja krytykuje absolutnie wszystkie założenia i kierunki rozwoju przyjęte w Polskim Ładzie, a my w ogromnej części ten wielki projekt popieramy, bo przecież jesteśmy jego współautorami. Prawdą jest jednak, że mamy też pewne obawy.

Dotyczą one szczególnie zapisów związanych z opodatkowaniem, a dokładnie brakiem możliwości odpisania 9-proc. składki zdrowotnej od podatku dochodowego. W naszej ocenie, negatywnie odbije się to na sytuacji małych i średnich przedsiębiorców. I pewnie nie tylko, bo zapewne wszyscy przedsiębiorcy, których dotknąłby taki parapodatek, ostatecznie te nowe obciążenie wpisaliby w końcową cenę swoich produktów lub usług...

Proponujemy więc, by – na wzór kwestii umów o pracę, gdzie zastosowana została tzw. ulga Gowina – koleją „ulgą Gowina” objąć przedsiębiorców małych i średnich, którzy są przecież kołem zamachowym polskiej gospodarki.

"Najpierw kilka dni spędził z premierem Morawieckim na zapoznawaniu się z absolutnie wszystkimi szczegółami Polskiego Ładu, a później pod tym dokumentem się podpisał. Kiedy jednak zobaczył negatywne komentarze w internecie, nagle zaczął wycofywać się rakiem i mówić, że jego to są tylko te pomysły, które nie wzbudzają kontrowersji" – tak wicepremiera Gowina w #TYLKONATEMAT podsumował niedawno poseł Bortniczuk. Nie obawiacie się, że wyborcy mogą widzieć to podobnie?

Zaczęłabym od tego, że poseł Kamil Bortniczuk dał się poznać opinii publicznej jako osoba, która dopuściła się zdrady i potrafiła zmieniać zdanie z godziny na godzinę… A co do jego zarzutów, to niejednokrotnie głośno mówiliśmy, że Porozumienie współtworzyło Polski Ład i poparło jego główne kierunki rozwojowe.

Po prostu przy wdrażaniu tego projektu potrzeba pewnych dodatkowych regulacji. I tak właśnie jest w sprawie tej składki zdrowotnej. Już w trakcie prezentacji Polskiego Ładu zarówno wicepremier Gowin, jak i premier Morawiecki mówili o konieczności zastosowania jakiejś ulgi w stosunku do osób zatrudnionych na umowę o pracę oraz prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. My tylko chcemy wprowadzić te zapowiedzi w życie.

Jaki jest wasz aktualny stan posiadania w Senacie?

W izbie wyższej Porozumienie ma dziś dwóch reprezentantów. Są to senatorowie Tadeusz Kopeć i Józef Zając.

Wasi ludzie poprą prof. Marcina Wiącka nawet, jeśli reszta klubu PiS na etapie senackim jednak zmieni zdanie w sprawie tego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich?

Nie słyszałam, aby z ich strony podnoszone były jakieś wątpliwości co do kandydatury prof. Wiącka. Sądzę więc, że go poprą.

Pojawiają się opinie, według których afera wokół TVN służy przykryciu właśnie tego, iż PiS musiało ulec opozycji – także tej „opozycji wewnątrzkoalicyjnej” - w sprawie wyboru nowego RPO. Pogorszenie stosunków polsko-amerykańskich naprawdę mogło być ceną za uwolnienie się od trudnych pytań elektoratu?

Oczywiście też słyszałam takie pogłoski. Myślę jednak, że nie mają one pokrycia w rzeczywistości. Nie sądzę, by te sprawy w jakiś racjonalny sposób można było ze sobą łączyć.

Przeczytaj więcej rozmów #TYLKONATEMAT:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut