"Nie będą nas pouczać". Morawiecki odpowiedział Komisji Europejskiej i TSUE

Adam Nowiński
Unia Europejska negatywnie odebrała działania Mateusza Morawieckiego, który zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o ustalenie, czy prawo UE ma wyższość nad prawem krajowym, czy też nie. Ale premier nie bardzo się chyba tym przejmuje. Widać to po jego ostatnim wpisie w mediach społecznościowych.
Mateusz Morawiecki chce, żeby Zachód nie uczył Polski praworządności. Fot. WOJCIECH STROZYK / EAST NEWS
W środę Trybunał Konstytucyjny miał zająć się zapytaniem premiera dotyczącym wyższości prawa UE nad prawem krajowym. Prezes Trybunału, Julia Przyłębska przełożyła jednak procedowanie tej sprawy na 22 września.

Ale sam fakt, że Mateusz Morawiecki pyta o taką sprawę w kontekście ostatnich wyroków TSUE, który nakazał wstrzymanie działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, budzi w Unii niepokój i jest kolejną odsłoną walki z łamaniem praworządności w Polsce.

Sęk w tym, że rząd PiS ma inne zdanie na temat Izby Dyscyplinarnej oraz działań TSUE. Widać to po wpisie premiera, który pojawił się w jego mediach społecznościowych.


"Nikt nie będzie nas pouczał czym jest demokracja i praworządność, gdyż Polska ma bardzo długą i szlachetną historię walki z wszelkiego rodzaju totalitaryzmami i despotami" – napisał na Facebooku Mateusz Morawiecki.

Zamieścił także cytat ze swojej wcześniejszej wypowiedzi. "Walczyliśmy o praworządność i demokrację podczas strasznych lat komunizmu, ale mamy znacznie dłuższą tradycję demokratyzmu i nie chcemy być pouczani przez nikogo z Europy Zachodniej, czym jest demokracja, czym jest praworządność, ponieważ wiemy to najlepiej" – stwierdził premier. Przypomnijmy, że w środę głos w sprawie praworządności w Polsce zabrał unijny komisarz ds. gospodarczych Paolo Gentiloni. Zwrócił on uwagę, że podchody PiS, który rękami Trybunału Konstytucyjnego chce podważyć prymat prawa unijnego nad prawem krajowym, negatywnie wpływają na ocenę polskiego planu odbudowy.

– Wiemy, że chodzi o wymogi rozporządzenia i o zalecenia dla poszczególnych krajów, ale dyskusja, o czym polskie władze doskonale wiedzą, obejmuje również kwestię prymatu prawa unijnego i możliwych konsekwencji tej kwestii dla Polski w kontekście planu odbudowy – powiedział unijny komisarz, którego cytuje Reuters.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis, ktory również był obecny na posiedzeniu dodał, że pieniądze nie zostaną uwolnione, dopóki Komisji nie usatysfakcjonuje, że Polska i Węgry spełniły wymogi UE.

– Zwracamy się do Polski i Węgier o dodatkowe wyjaśnienia dotyczące zgodności, upewniając się, że wszystkie warunki rozporządzenia są spełnione. Musimy otrzymać te zapewnienia, zanim będziemy mogli pozytywnie w tej sprawie wywnioskować – zaapelował Dombrovskis.
Czytaj także: KE wstrzyma wypłatę miliardów euro dla Polski. Poseł PiS uważa to za... nadinterpretację

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut