Morawiecki na wojnie z unijnym Trybunałem. "Na to oczywiście pozwolić nie możemy"
– Jeżeli europejski trybunał sprawiedliwości wydaje wyrok, w wyniku którego setki tysięcy wyroków wydanych przez sędziów powołanych w ciągu ostatnich lat zostaje zakwestionowanych, to należy się zastanowić do czego prowadzi taki wyrok – stwierdził premier Morawiecki.
Według szefa rządu wyrok TSUE "prowadziłby hipotetycznie do bardzo głębokiego chaosu".
Sprawa zaczęła się od degradacji krakowskiego sędziego, byłego rzecznika KRS Waldemara Żurka. Sędzia znany z protestów w obronie niezawisłości sądownictwa od decyzji odwołał się najpierw do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, następnie do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Jego odwołanie odrzucił sędzia Aleksander Stępkowski, wcześniej m.in. wiceminister w rządzie PiS.Ponieważ w setkach tysięcy rozstrzygnięć sądów obywatele polscy nie mogliby mieć pewności, co do stosowania prawa. Polska jest państwem prawa opartym o konstytucję. Próba uderzenia w samo sedno, w samo serce stabilności systemu społeczno-prawnego jest próbą daleko idącej destabilizacji tego systemu. Na to oczywiście pozwolić nie możemy.
Na jednoosobowej decyzji Stępkowskiego Trybunał w Luksemburgu nie pozostawił suchej nitki.Trybunał Sprawiedliwości UE:Przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Takie przeniesienie może bowiem stanowić środek służący kontrolowaniu treści orzeczeń sądowych, ponieważ nie tylko może ono wpływać na zakres spraw przydzielanych danym sędziom do rozpoznania i prowadzenie spraw, które mają oni w swoim referacie, ale również może ono mieć istotne następstwa dla życia i kariery tych sędziów oraz wywoływać skutki analogiczne do tych, z którymi wiążą się kary dyscyplinarne.
"Postanowienie, na mocy którego organ orzekający w ostatniej instancji i w składzie jednego sędziego odrzucił odwołanie sędziego przeniesionego wbrew jego woli, należy uznać na niebyłe, jeżeli powołanie owego sędziego orzekającego jednoosobowo nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych norm dotyczących ustroju i funkcjonowania rozpatrywanego systemu sądownictwa" – czytamy w komunikacie TSUE.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut