Jest akt oskarżenia przeciwko Beacie Kozidrak. Wokalistka odpowie za jazdę po pijanemu

Weronika Tomaszewska-Michalak
Akt oskarżenia przeciwko Beacie Kozidrak trafił do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Wokalistka zespołu Bajm odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu. W chwili zatrzymania miała 2 promile w wydychanym powietrzu. Prokuratura ustaliła okoliczności zdarzenia z udziałem gwiazdy.
Beata Kozidrak odpowie za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
Dokument trafił do warszawskiego sądu w środę, 20 października. Prokuratura zarzuca piosenkarce "kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości".

Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz, za ten czyn grozi jej "kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".
Czytaj także: Co z filmem o Beacie Kozidrak? Twórcy komentują zamieszanie

Piosenkarka zatrzymana przez drogówkę w Warszawie. Miała 2 promile


Z ustaleń Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów wynika, że do zatrzymania doszło 1 września. Beata Kozidrak (wyraziła zgodę na publikację imienia i nazwiska) jadąc autem marki BMW po ulicach na warszawskim Mokotowie, "umyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym".


Para świadków, podróżujących w tym samym kierunku co wokalistka zespołu Bajm zauważyła, że kierująca chaotycznie zmienia pasy ruchu, podjeżdża bardzo blisko pojazdów, wymuszając tym samym reakcje innych uczestników ruchu.

Wtedy postanowili poinformować o tym policję i uniemożliwili artystce odjechanie ze skrzyżowania al. Niepodległości i ul. Batorego, do czasu przyjazdu patrolu. Z relacji jednej z przesłuchanych osób wynika, że BMW wjeżdżało również na krawężniki.

Beata Kozidrak o kulisach swojej jazdy po alkoholu


Zdarzenie zostało nagrane przez pasażera innego samochodu. W chwili zatrzymania 61-latka tłumaczyła, że dzień wcześniej była na spotkaniu, które zakończyło się około 2 w nocy. To wtedy miała wypić około 1 litra alkoholu.
Na komendzie przyznała się do winy, ale skorzystała z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Wobec gwiazdy nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.

Po zdarzeniu policja zabezpieczyła jej prawo jazdy. Kobieta nie była wcześniej kara. Auto, którym w tamtym momencie się poruszała, jest jej własnością.

2 września Kozidrak postanowiła odnieść się do tej sytuacji w mediach społecznościowych. Opublikowała oświadczenie, w którym przeprosiła za swoje zachowanie.

"Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa" – czytamy w publikacji.
Czytaj także: Beata Kozidrak wydała oświadczenie. "Muszę ponieść konsekwencje"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut