Dlaczego nie będzie nowych obostrzeń? Kuriozalne wyjaśnienia wiceministra zdrowia
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska tłumaczył na antenie RMF, dlaczego mimo narastającej czwartej fali pandemii w Polsce nie są planowane nowe obostrzenia. I to pomimo, że większość krajów wokół nas wprowadza dodatkowe restrykcje. – Mamy inne uwarunkowania kulturowe niż kraje zachodnie. Polacy mają w sobie gen sprzeciwu – oświadczył Kraska.
Dlaczego nie ma nowych obostrzeń?
Waldemar Kraska zapewniał w radiu RMF FM, że dane wskazują na to, iż w niektórych województwach szczyt czwartej fali jest już za nami. Jego zdaniem nie będą wprowadzane nowe obostrzenia. Jak zapowiedział, w tym roku stoki narciarskie nie zostaną zamknięte.– To będzie już koniec grudnia, więc mam nadzieję, że to będzie już po szczycie czwartej fali. Chcemy, żeby wypoczynek na świeżym powietrzu był Polakom dostępny. Także wtedy budujemy naszą odporność, więc myślę, że takiej sytuacji już nie będzie – stwierdził wiceminister.
Podkreślił, że w tej chwili obowiązują już obostrzenia pandemiczne i nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych obostrzeń, a trzeba skupić się na egzekwowaniu dotychczasowych. Wskazywał też, że na zaszczepienie i przechorowanie Polaków, czego nie było w tamtym roku.
Kraska: od wieków mamy gen sprzeciwu
Kraska został również zapytany o restrykcje tylko dla niezaszczepionych, które zostały wprowadzone m.in. w Austrii, na Słowacji czy w Czechach. – Jesteśmy trochę innym krajem, jesteśmy inaczej uwarunkowani kulturowo. Mamy od wielu wieków gen sprzeciwu – odpowiedział, dodając, że takie rozwiązanie wywołuje protesty społeczne.– Jeżeli chodzi o zgony, tutaj bym znalazł inną przyczynę. My niestety za późno zgłaszamy się do szpitali. I to jest ewidentna rzecz. Najczęściej jest to 10. doba od objawów i to jest ten moment, kiedy leki, respirator, on nie poradzi już sobie z tą infekcją, która jest w nas – stwierdził polityk.
Wiceminister zdradził też, jak wyglądają rządowe prognozy na czwartą falę koronawirusa. – No tutaj są dwa modele, które pokazują, że być może to będzie przyszły tydzień. Drugi model wskazuje trochę bardziej odległy termin, to mniej więcej połowa grudnia. Zakażeń ma być wówczas około 30 tys. dziennie – przekazał.
Czytaj także: Polska już w czołówce świata pod względem liczby zgonów na covid. "Pytanie, jak daleko to zabrnie"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut