Wzruszające pożegnanie Kiersznowskiego. Wyemitowano jego ostatnią scenę w "Barwach szczęścia"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Krzysztof Kiersznowski zmarł w październiku 2021 roku. Choć zmagał się z ciężką chorobą był aktywny zawodowo niemal do samego końca. Właśnie wyemitowano ostatni odcinek serialu "Barwy szczęścia" z udziałem aktora.
Ostatni odcinek "Barw szczęścia" z Krzysztofem Kiersznowskim. Fot. VIPHOTO/East News

Kiersznowski ostatni raz w "Barwach szczęścia"


Kiersznowski odszedł dokładnie 24 października 2021 roku. Sympatię widzów zyskał dzięki rolom w takich produkcjach jak "Kiler", "Vabank" czy "Matki, żony i kochanki". W ostatnich latach grał w serialu "Barwy szczęścia" Stefana Górkę.

Jego serialową córką była Katarzyna Glinka. Ostatnie sceny z aktorem były kręcone jeszcze latem. Produkcja wiedziała już o chorobie artysty. W ostatnich momentach Kiersznowskiego w "Barwach szczęścia" nie zabrakło wzruszeń. W odcinku, który emitowany był 3 stycznia, mogliśmy zobaczyć pożegnanie Stefana Górki z jego córką. Bohater, grany przez Kiersznowskiego, postanowił wyjechać do Norwegii, aby uratować swoje małżeństwo z Walerią (Ewa Ziętek).


Córka (Katarzyna Glinka) namówiła go na wyjazd. "Bardzo się cieszę tato" – powiedziała w ostatnich słowach. Uścisnęli się na pożegnanie i mężczyzna pojechał na lotnisko.

Aktorzy o chorobie Kiersznowskiego


Koledzy i koleżanki z branży wiedzieli, że Kiersznowski zmaga się z nowotworem. Każdy liczył jednak, że się mu polepszy. Niestety.

– Smutno będzie bez Krzysia. To był piękny człowiek, ciepły i porządny, oraz fantastyczny artysta. Odszedł za młodo i za wcześniej. Łzy same cisną się do oczu – mówił w rozmowie z "Super Expressem" Tadeusz Chudecki, przyjaciel zmarłego aktora.

– Co prawda wiedzieliśmy, że jego choroba jest poważna, ale nikt nie był przygotowany na to, że Krzysztof odejdzie tak szybko – dodał.

Dla Chudeckiego Kiersznowski był wyjątkowym kolegą. – Krzysiu znacznie odstawał od środowiska. Nie było w nim zawiści, zazdrości ani rywalizacji. On był taki, że można było z nim grać na scenie i jednocześnie się przyjaźnić. Miał ogromne poczucie humoru i wiele serdeczności dla innych.

Kim był Krzysztof Kiersznowski?


Krzysztof Kiersznowski był znanym polskim aktorem. Urodził 26 listopada 1950 roku na warszawskim Powiślu, a kolejne sześć lat spędził na Woli. Na scenie zadebiutował w wieku 26 lat. W 1977 roku ukończył Wydział Aktorski PWSFTviT w Łodzi.

Występował w kilkunastu teatrach, m.in. w Teatrze Ochoty, Studio, Rampa, Capitol. Popularność przyniosły mu jednak produkcje Juliusza Machulskiego – "Kiler”, "Kiler-ów 2”, gdzie wcielił się w rolę "Wąskiego”. Zagrał też w takich filmach jak "Statyści", "Cześć, Tereska". Występował również w wielu serialach: "Blondynka", "Barwy Szczęścia", "Twarzą w Twarz".

Kiersznowski jako aktor był też wielokrotnie nagradzany przez środowisko filmowe. W 2002 roku otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orła za kreację ojca Tereski w dramacie psychologicznym Roberta Glińskiego "Cześć Tereska". Z kolei w 2007 roku aktora nagrodzono Orłem dostał za rolę w komedii Michała Kwiecińskiego "Statyści".

Prywatnie był żonaty z Francuzką Martin, która pracowała w dyplomacji. Mają dwoje dzieci – syna Maksa (urodzonego w 1978 roku) i córkę Katarzynę (urodzoną w 1984 roku).

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut