Andrzej Piaseczny o disco polo na "Sylwestrze Marzeń" TVP. Piosenkarz wbił szpilę Jackowi Kurskiemu

Weronika Tomaszewska
Andrzej Piaseczny po aferze związanej z 50. urodzinami i wulgarnymi hasłami wymierzonymi w PiS, nie pojawia się już w TVP. W najnowszym wywiadzie piosenkarz opowiedział na pytanie, czy żałuje, że nie został zaproszony na "Sylwestra Marzeń". Poruszył też kwestię muzyki disco polo.
Andrzej Piaseczny uderzył w Jacka Kurskiego. fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Piaseczny nie występuje już w TVP


imprezę Piasecznego z pewnością wiele osób zapamięta na długo. Rok temu wokalista świętował swoje 50. urodziny. Na imprezie pojawili się między innymi: Nergal i Majka Jeżowska. Najciekawszy był jeden z toastów.

"J***ć biedę. I bezrobocie. J***ć PiS i Konfederację, i wszystkich tam - k***a, co tego" – wykrzykiwali uczestnicy zabawy. Filmik, na którym został uwieczniony ten moment, trafił do sieci.

Niedługo później okazało się, że "Piasek" nie zasiądzie już w fotelu jurora w programie "The Voice of Poland", emitowanym na antenie TVP. Od tamtej pory próżno szukać piosenkarza w formatach produkowanych przez Telewizję Polską.


Piaseczny o "Sylwestrze Marzeń" TVP


Ostatnio głośno było o "Sylwestrze Marzeń w Zakopanem", które organizowało TVP. W rozmowie z "Faktem" Piaseczny wyjaśnił, dlaczego nie żałuje, że telewizja publiczna go tam nie zaprosiła.

– Pojawienie się w sylwestra na publicznej zabawie oczywiście jest znakiem tego, że się żyje i że ciągle jest się artystą, który dostaje tego typu zaproszenia, ale przez ostatnie trzy miesiące zagrałem prawie 70 koncertów, więc spotkanie z publicznością to jest moje życie i pasja, ale mam ich wystarczająco dużo i nie musi mi serce krwawić na brak zaproszenia – powiedział.

Przez ostatnie lata sylwester w TVP przebiega głównie pod znakiem disco polo. Czy to oznacza, że Polacy najbardziej lubią ten gatunek? Piaseczny także zabrał głos w tym temacie.

– Wszystko zależy od tych, którzy nas odrobinę "formatują". Jeśli dostajemy propozycję złożoną tylko i wyłącznie z disco polo, to oglądamy tylko i wyłącznie disco polo. Więc te pretensje proszę zgłaszać do człowieka, który usunął się z listy kwarantanny – stwierdził gwiazdor.

Kurski złamał zasady kwarantanny?


"Piasek" nawiązał tym samym do publikacji Onetu, w której ujawniono, że Jacek Kurski po otrzymaniu dodatniego wyniku testu na COVID-19 w izolacji był jedynie 40 godzin. Prezes TVP zaraz później pojawił się na finale Eurowizji Junior w Paryżu.

3 stycznia portal przekazał, że Kurski miał aż dwa dodatnie wyniki testów PCR na obecność koronawirusa przed wylotem na Eurowizję. Pierwszy taki wynik w systemie sanepidu został zarejestrowany 13 grudnia o godz. 20:48.

Wtedy prezes TVP został formalnie objęty izolacją. Jednak w tym czasie miał przebywać w Teatrze Polskim na koncercie "Po co nam wolność" z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Wówczas wygłaszał nawet przemówienie ze sceny.

14 grudnia, kolejny test PCR dał wynik pozytywny. Jednak już 15 grudnia o 13:33 prezes TVP dostał pozwolenie od lekarza, by wyjść z domu, a warszawski sanepid to odnotował. Jacek Kurski doniesieniom Onetu zaprzeczył i zapowiedział pozew sądowy.

Zobacz także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut