Skrzynecka o swojej figurze w pandemii. "Latynoski tyłek" i "fest cyc z powrotem na swoim miejscu"
Wygląd gwiazd jest nieustannie oceniany i komentowany, a hejterskie komentarze są na porządku dziennym. Wie o tym Katarzyna Skrzynecka, której często zarzuca się retuszowanie zdjęć czy wygładzanie zmarszczek. Aktorka postanowiła odnieść się do tego w szczerej rozmowie z Plejadą i wyjawiła, że "z godnością nosi swoją 50-letnią gębę".
– Wiadomo, że jeżeli jest się już w pewnym wieku, to można wspomóc się delikatnymi zabiegami medycyny estetycznej po to, by utrzymać buzię w dobrej kondycji. Ale nigdy nie należy popadać w przesadę – dodała.
Katarzyna Skrzynecka o swojej figurze
W szczerym wywiadzie w Plejadzie aktorka wyjawiła również swój stosunek do diet i walki o "idealną urodę". Zapytana, czy podoba się jej to, co widzi w lustrze, odpowiedziała, że "bywało lepiej"."Około trzy lata temu postawiłam spróbować wrócić do figury z czasów studiów, zawzięłam się i w trzy miesiące, za sprawą dobrze dobranej diety i aktywności fizycznej, udało mi się to bez tzw. efektu jo-jo. Sama byłam zaskoczona. Niestety, półtora roku po tym, jak zeszczuplałam, ogłoszono lockdown i zamknięto teatry. (...) W domu trudno było mi się zmobilizować, by poćwiczyć na dywanie. Siłownie były nieczynne" – mówiła Skrzynecka.
Aktorka, którą niedługo zobaczymy w komedii "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4", dodała, że "przyjdzie czas, że znów konsekwentnie popracuje nad 'formą', ale do tego trzeba mieć też spokój ducha". – Ale z drugiej strony – czy każdy musi być chudy? Przecież to, że czasem wpadnie nam kilka dodatkowych kilogramów, to nie powód, by tracić radość życia. Ja w tym momencie mam inne priorytety i nie bardzo mogę znaleźć czas, by uprawiać sport – zaznaczyła jurorka "Twoja twarz brzmi znajomo".
Dieta Katarzyny Skrzyneckiej
W 2019 roku było głośno o diecie Katarzynie Skrzyneckiej. Popularna osobowość telewizyjna chwaliła się rewelacyjnymi efektami 3-miesięcznej diety wegańskiej. Przeszła wtedy zaskakującą metamorfozę i schudła ponad 15 kilogramów, a rezultaty wprowadzenia nowych nawyków żywieniowych prezentowała w kostiumie kąpielowym podczas wakacji na Krecie.Z kolei w marcu ubiegłego roku Skrzynecką oburzyły niekorzystne zdjęcia z teatru, które obiegły sieć. Gwiazda stwierdziła, że efekt jojo jej nie dotyczy, a na dowód zamieściła fotografię swojej sylwetki. "Do tego jakiś fotograf namęczył się przeokrutnie, by zrobić mi na scenie teatru, jak najbrzydsze się uda zdjęcie, skulonej w kułak na schodkach scenografii. Dłuuugo musiał bidulek szukać, by skompilować jak najbrzydsze ze zniekształconą sylwetką" – podsumowała na Instagramie.