"Kukiz zdradził wiele razy. Teraz dostał szansę, ale jeśli zdradzi po raz kolejny, szoku nie będzie"
Czy poseł Paweł Kukiz dotrzyma słowa i złoży wniosek o powołanie komisji śledczej ws. afery Pegasusa i innych przypadków inwigilacji z lat 2005–2021? Dogadanie się z Kukizem w tej sprawie potwierdził Donald Tusk. Ale czy Kukiz, polityk znany z wolty ws. lex TVN, nie zmieni zdania? Oto jak szanse na powołanie komisji oceniają posłowie opozycji.
- Opozycja chce rozliczyć PiS za nielegalne ataki Pegasusem
- Jak potwierdził przewodniczący PO Donald Tusk, dogadano się z posłem Pawłem Kukizem, który ma złożyć i poprzeć wniosek o powołanie komisji śledczej
- Działająca w Senacie Komisja Nadzwyczajna ws. Pegasusa jest pozbawiona uprawnień śledczych – czy opozycja znajdzie większość w Sejmie dla powołania silniejszego organu?
Paweł Kukiz ma złożyć wniosek o powołanie komisji śledczej ws. ataku Pegasusem i innych przypadków inwigilacji w latach 2005–2021. Wniosek poprą posłowie Koalicji Obywatelskiej, dzięki którym Kukiz zyska wymaganą liczbę 46 podpisów.
Ale czy naprawdę dojdzie do złożenia tego wniosku przez polityka, który nieco ponad pół roku temu zawarł porozumienie programowe z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, zapewniając mu możliwość zachowania kruchej większości w Sejmie?
naTemat zapytał posłów opozycji, jak oceniają szanse.
Koło Kukiza. Jak zagłosują posłowie?
– To nie jest kwestia samego Kukiza – mówi nam jedna z osób, która z uwagą przygląda się sprawie. – Pytanie brzmi, czy Kukiz dowiezie głosy swoich posłów, gdy przyjdzie do głosowania wniosku. Nie zdziwię się, jeśli się okaże, że wytną mu numer. Przecież jeszcze przed porozumieniem programowym głosowali razem z PiS. Te sznurki łączące ich z obozem władzy mogą być znacznie silniejsze, niż się Kukizowi wydaje – ocenia polityk.
Chodzi o członków koła poselskiego Kukiz'15 – Demokracja Bezpośrednia. Poza Pawłem Kukizem należą do niego Jarosław Sachajko, Stanisław Tyszka i Stanisław Żuk.
Jednak pojawiają się też głosy, że problemy mogą pojawić się nie podczas głosowania, ale już wcześniej: na etapie składania wniosku. Posłowie pamiętają rzekomą pomyłkę Kukiza podczas głosowania projektu anty–TVN. – Wystarczyła awaryjna rozmowa z Kaczyńskim, by podczas powtórki Kukiz zagłosował tak, jak chce PiS – mówi naTemat.pl jeden z parlamentarzystów.
Kolejny głos: – Kukiz zdradził wiele razy. Teraz dostał szansę, by zachować się przyzwoicie, ale jeśli zdradzi po raz kolejny, szoku nie będzie. Zobaczymy, co się wydarzy.
Mimo tych wątpliwości nasi rozmówcy są zgodni – trzeba zaryzykować, by komisja śledcza w Sejmie powstała.
Komisja śledcza a obrady hybrydowe
Posłowie zwracają uwagę na to, że w środę nagle okazało się, że następny Sejm będzie obradował w formie hybrydowej – część posłów będzie głosować na miejscu, a część zdalnie. Oficjalnie przyczyną zmiany są galopujące statystyki zakażeń koronawirusem.
Jednak parlamentarzyści zwracają uwagę na to, że już wcześniej zwracali się o tryb hybrydowy, zwłaszcza gdy na kwarantannie lądowali kolejni posłowie, którzy w efekcie nie mogli uczestniczyć w głosowaniach. Ich zdaniem nie jest przypadkiem, że PiS odblokował tę możliwość właśnie teraz.
– PiS chce zablokować komisję śledczą. Dlatego robi obrady hybrydowe: chce mieć pewność, że każdy członek Zjednoczonej Prawicy, niezależnie od stanu zdrowia, zagłosuje i wciśnie przycisk "przeciw". Wtedy będą mieli 232 głosy bez Kukiza i komisja przepadnie – tłumaczy źródło naTemat.pl.
Jednak tam, gdzie jedni widzą zagrożenie dla wyjaśnienia afery Pegasusa, inni widzą szansę. Jak mówią posłowie, część polityków z obozu władzy po cichu kibicuje powstaniu komisji śledczej. – Oczywiście nie zagłosują "za". Ale mogą mieć problem z internetem akurat w momencie głosowania wniosku. A jeśli będą głosować na miejscu, na przykład utknąć w windzie – opisuje jeden z posłów.
Inna osoba też zwraca uwagę na pęknięcie w obozie władzy. – Posłowie koalicji rządzącej zaczepiają nas w kuluarach i proszą o wyjaśnienie afery. Są pewni, że też byli nielegalnie podsłuchiwani Pegasusem. A wie pani, co jest najśmieszniejsze? Wśród nich są ludzie Ziobry, który dał pieniądze na Pegasusa – konkluduje polityk.
Senat. Komisja Nadzwyczajna ws. Pegasusa
Przypomnijmy, że w poniedziałek 17 stycznia odbyło się pierwsze posiedzenie senackiej Komisji Nadzwyczajnej ws. Pegasusa. W jej skład wchodzi obecnie 7 osób – PiS nie zdecydował się obsadzić swoimi politykami 2 wakatów, mimo że był przynajmniej jeden chętny (senator Jan Maria Jackowski).
Jednak Komisja nie ma uprawnień śledczych – takie ciało można powołać tylko w Sejmie, a tam większość ma PiS i jego koalicjanci. Stąd starania opozycji o to, by razem z Kukizem powołać drugą Komisję – tym razem w Sejmie.
Czytaj także: Tak TVP ogłupia widzów ws. Pegasusa. Oto, czego "dowiedzą się" z Wiadomości i TVP Info
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut