Benedykt XVI nie reagował na przypadki nadużyć seksualnych? Ujawniono wyniki ważnego raportu

Anna Świerczek
Z informacji przekazanych przez BBC wynika, że papież-senior Benedykt XVI nie podjął w przeszłości koniecznych działań w związku z czterema przypadkami molestowania dzieci. Niemieckie śledztwo wykazało, że kard. Josef Ratzinger przymykał oko na nadużycia seksualne w jego archidiecezji. Była głowa Kościoła zaprzecza tym oskarżeniom.
Były papież Benedykt XVI wiedział o księżach, którzy wykorzystywali dzieci w latach 1977-1981 – wynika z raportu, który został stworzony przez niemieckich prawników. Fot. Laski Diffusion / East News

Długo wyczekiwany raport na temat nadużyć seksualnych w archidiecezji monachijskiej wykazał, że emerytowany papież Benedykt XVI nie podjął wystarczających działań w czterech przypadkach molestowania dzieci, którymi zajmował się jako arcybiskup Monachium w latach 70. i 80.

Kard. Josef Ratzinger, późniejszy papież, funkcję metropolity monachijskiego pełnił od 1977 do 1982 roku. – W sumie w czterech przypadkach doszliśmy do wniosku, że ówczesnego arcybiskupa, kardynała Ratzingera, można oskarżyć o niewłaściwe postępowanie – powiedział jeden z autorów raportu, Martin Pusch, którego wypowiedź zacytowało BBC.
Jak dodał, dwie z tych spraw dotyczą nadużyć popełnionych za kadencji arcybiskupa Ratzingera i w obu przypadkach sprawcy pozostawali aktywni na swoich stanowiskach kościelnych w duszpasterstwie.


W kolejnym przypadku, duchowny, który został skazany za nadużycia seksualne przez sąd poza granicami Niemiec, został przyjęty do pracy w archidiecezji monachijskiej, choć – jak wynika z raportu – Ratzinger wiedział o wcześniejszej historii księdza.

Należy podkreślić, że emerytowany papież zaprzeczył wszystkim oskarżeniom. – Twierdzi, że nie wiedział o pewnych faktach, chociaż zgodnie z tym, co ustaliliśmy, tak nie jest – komentował Pusch. W celu wyjaśnienia tej sprawy niemiecki Kościół wszczął już dochodzenie.
Czytaj także: Szok po raporcie Watykanu. Jan Paweł II miał wiedzieć o zarzutach wobec kard. McCarricka