Niemcy chcą okryć Polskę swoją "Żelazną Kopułą". Nasi wojskowi... niezadowoleni z pomysłu

Natalia Kamińska
29 marca 2022, 22:16 • 1 minuta czytania
Polski rząd rozpoczął zakulisowe wstępne rozmowy z Berlinem, który rozważa stworzenie tarczy antyrakietowej na wzór izraelskiej "Żelaznej Kopuły". Mogłaby ona też chronić Polskę. Jednak polscy wojskowi, z którymi rozmawiał Onet, narzekają i wolą stawiać na amerykańskie rakiety Patriot.
Warszawa prowadzi z Berlinem niejawne rozmowy ws. "Żelaznej Kopuły". Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Przypomnijmy, że w tym tygodniu kanclerz kanclerz Olaf Scholz potwierdził medialne doniesienia o tym, iż Niemcy przymierzają się do zakupy skalibrowanej na europejskie potrzeby wersji legendarnego systemu obrony powietrznej "Żelazna Kopuła", który skutecznie chroni Izrael. Jak informowaliśmy wcześniej w naTemat.pl, niemiecka "Eiserne Kuppel" może działać już za dwa lata i przed rakietami wystrzelonymi z Rosji strzec także terytorium Polski, Litwy, Łotwy, Estonii oraz Rumunii.

Niemcy chcą, aby powstała europejska "Żelazna Kopuła"

Z ustaleń pisma "Bild am Sonntag" wynika, że po niedawnych rozmowach kanclerza Scholza z inspektorem generalnym Bundeswehry gen. Eberhardem Zornem miano uznać, że w ramach nowego – wartego 100 mld euro – budżetu na obronność, należy zakupić nowoczesny system składający się z wyrzutni egzoatmosferycznych hipersonicznych rakiet antybalistycznych Arrow 3 oraz radarów Super Green Pine.

Za koordynację systemu odpowiadać ma istniejące już Narodowe Centrum Sytuacji i Dowodzenia Bezpieczeństwa Powietrznego w położonym w Nadrenii Północnej-Westfalii miasteczku Uedem. Mieści się tam także Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO.

Żeby uzyskać ochronę także swojego terytorium Polska i pozostałe kraje wschodniej flanki musiałyby jedynie zakupić dla siebie rakiety Arrow 3, dane radarowe Niemcy zamierzają przekazywać sojusznikom za darmo.

Polski rząd prowadzi zakulisowe rozmowy w sprawie "Żelaznej Kopuły"

Teraz okazuje się, że polski rząd rozpoczął zakulisowe wstępne rozmowy z Berlinem na ten temat. Onet, który pisze o tych rozmowach, zaznacza jednak, że wojskowi są sceptyczni w tej kwestii. Ich zdaniem rozmowy z Niemcami "skończą się niczym", a za dodatkowe środki na modernizację nasza armia dokupi kolejne amerykańskie baterie Patriot.

Warto przeczytać: Macron po kolejnej turze rozmów z Putinem. Z Kremla napłynęło konkretne żądanie

- Problem w tym, że w tego typu systemach najwyższy koszt to rakiety. Radar też jest wysoko, jednak to właśnie rakiety są najdroższe - powiedział portalowi jeden z rozmówców. Jak dodał, "kolejną wadą tej propozycji jest obawa o uzależnienie się Polski i pozostałych państw od Niemiec, które dzięki stanowiskom dowodzenia i radarom jako jedyne miałyby dostęp do informacji".

- Gdyby ich polityka nagle uległa zmianie zostalibyśmy z rakietami lecz nie wiedzielibyśmy, kiedy i jak ich użyć - wskazał rozmówca Onetu.

Zobacz też: Scholz ostrzega Putina. "Nawet nie waż się tego robić" Z informacji serwisu wynika również, że propozycja, aby niemiecka kopuła antyrakietowa objęła Polskę wywołała z jednej strony zdziwienie, a z drugiej spotkała się z wyraźnym zainteresowaniem. Jak przekazali Onetowi informatorzy propozycja nie była dotychczas konsultowana z Warszawą.

Mimo tego, jak czytamy, podjęto decyzję o rozpoczęciu wstępnych rozmów przez polski resort obrony, aby sprawdzić na ile opisywana w niemieckiej prasie propozycja jest poważna i aktualna.

- Każda poważna propozycja, która w dość krótkim czasie zapewniłaby nam ochronę przeciwko rosyjskim rakietom jest dzisiaj godna rozważenia - powiedziała osoba z kierownictwa MON.

Czytaj także: https://natemat.pl/403957,tusk-o-odwolanym-szczycie-v4