Wiadomo, ilu Rosjan zostanie wcielonych do armii. Putin podpisał dekret
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- Władimir Putin podpisał dekret o poborze do rosyjskiej armii, który ma odbyć się między kwietniem a lipcem tego roku.
- Sztab Generalny Armii Federacji Rosyjskiej zapewnia, że "pobór nie ma nic wspólnego z operacją wojskową (tak Rosjanie określają wojnę) na Ukrainie".
"Poborem mają zostać objęci obywatele Rosji w wieku 18-27 lat, którzy nie są w rezerwie i którzy podlegają poborowi do służby wojskowej zgodnie z rosyjskim prawem, w liczbie 134,5 tys. osób" – czytamy w dekrecie, zacytowanym przez Interfax, międzynarodową agencję prasową w Rosji.
Rosjanie zapewniają, że nie chodzi o "operację wojskową" w Ukrainie
Jak poinformował Interfax, dekret został właśnie podpisany przez Władimira Putina. Tym samym dekretem prezydent Rosji zakończył służbę wojskową tych poborowych, których czas służby wojskowej zakończył się. Wiosenna akcja poborowa do rosyjskiego wojska ma się odbyć między kwietniem a lipcem tego roku. I nie ma od niej odwrotu – rząd Federacji Rosyjskiej, władze lokalne oraz komisje wojskowe są zobowiązane do realizacji dekretu prezydenta.
Czytaj także: Kolejna duża grupa rosyjskich żołnierzy z objawami choroby popromiennej
Jak przypomina "Rzeczpospolita", minister rosyjskiej obrony Siergiej Szojgu informował wcześniej, że planowany pobór będzie mniejszy niż ubiegłoroczny – wiosną 2021 roku w szeregi armii Federacji Rosyjskiej wcielono 134 650 osób.
Co więcej, Sztab Generalny Armii Federacji Rosyjskiej zapewnia przy tej okazji, że ta akcja "nie ma nic wspólnego z operacją wojskową (tak władze Rosji określają wojnę - red.) w Ukrainie, ponieważ do udziału w niej wysyłani są wyłącznie oficerowie i pracownicy kontraktowi". Sam Szojgu również podkreślał, że poborowi nie będą wysyłani w rejony prowadzonych działań.
Putinowi brakuje rąk do walki
Jak informowaliśmy wczoraj w naTemat, Władimirowi Putinowi brakuje rąk do walki. Coraz więcej żołnierzy nie chce walczyć w Ukrainie, więc Rosja musi sobie radzić inaczej. U jej boku stoją na przykład syryjscy najemnicy. Brytyjska stacja BBC News, powołując się na jednego z bojowników, podała, jakie dostają wynagrodzenie. Miesięcznie jest to równowartość 5000 funtów (ok. 28 tys. zł).
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy przekazał w środę, że rosyjscy żołnierze nie chcą walczyć w Ukrainie. "Żołnierze z 26. pułku czołgów 47. dywizji pancernej podpisali kontrakty w czasie wojny w Ukrainie. [...] Następnie zaczęli składać raporty z prośbą o rozwiązanie tych umów i odesłanie do miejsca stałego stacjonowania" – napisano.
Czytaj także: Brytyjski wywiad ujawnił nowe dane. Rosjanie dewastowali własny sprzęt wojskowy
Według Sił Zbrojnych Ukrainy, straty Rosjan w wyniku jej agresji są potężne. Jak informuje portal Nexta, armia Putina miała stracić od początku wojny m.in. około 17300 żołnierzy, 605 czołgów, 1723 bojowe pojazdy pancerne, 305 systemów artyleryjskich, 54 systemy przeciwlotnicze oraz 131 samolotów.
Czytaj także: https://natemat.pl/404175,rosyjskie-samoloty-nad-szwecja-byly-wyposazone-w-bron-jadrowa