Tymoszenko przestrzega Zełenskiego. Chodzi o rozmowy pokojowe z Rosją

Natalia Kamińska
05 kwietnia 2022, 21:59 • 1 minuta czytania
– Po tym, co zobaczyliśmy w Buczy, jako kraj nie możemy przyjąć żadnego ultimatum w negocjacjach – uważa była ukraińska premier Julia Tymoszenko. Zbrodnie Rosji w Ukrainie nazwała "ukraińską Srebrenicą".
Julia Tymoszenko uważa, że jej kraj nie może iść na kompromis w rozmowach pokojowych. Fot. Danil Shamkin/Photoshot/East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google.


Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, a obecnie liderka partii Batkiwszczyna była we wtorek gościem TVN24, gdzie mówiła m.in. o zbrodniach Rosjan w jej kraju, w tym w Buczy. W miasteczku, które Rosjanie okupowali przez blisko miesiąc, siły ukraińskie odnalazły na ulicach ciała najpierw 300, a potem łącznie już około 400 cywilów, głównie mężczyzn od 16 do 60 lat.

Część cywilów, którzy zginęli w tym 36-tysięcznym mieście, została zastrzelona z bliskiej odległości strzałem w tył głowy. Niektórzy mieli skrępowane ręce.

Tymoszenko: Rosja to kraj złoczyńców

– Myślę, że dzisiaj wszyscy zrozumieli, że Bucza jest tragicznym dowodem, że Federacja Rosyjska to kraj złoczyńców. Oni wielokrotnie mówili, że dla nich Ukraina jako kraj nie istnieje – powiedziała Tymoszenko.

– Dzięki dziennikarzom i różnym organizacjom międzynarodowym można było pokazać światu, jaka tragedia wydarzyła się w Buczy. Cały świat jest teraz w szoku. Dzisiaj mamy bardzo wyraźne znaki, że trzeba walczyć przeciwko temu, co się wydarzyło – dodała.

Czytaj także: Szokujące sceny z Buczy. Kliczko pokazał zbrodnie wojenne Rosjan, twardo i bez cenzury

Jak tłumaczyła, "cały obwód kijowski, okolice Kijowa, Mariupol to miejsca, gdzie nie widzimy jeszcze rozmiarów rosyjskiego ataku. – To nasza ukraińska Srebrenica. To zbrodnie wojenne popełnione przez Rosję – wskazała.

W ocenie Tymoszenko to co robią Rosjanie "to nie jest przypadkowa aktywność pojedynczych osób, to decyzja Kremla i za to musi przyjść kara". – Putin niesie ze sobą strach, ale my tego strachu nie mamy. Jego może zatrzymać tylko siła – zawyrokowała.

Czytaj także: Przerażające odkrycie w sanatorium dla dzieci w Buczy. Są nowe fakty, które obalają kłamstwa Rosjan

Jak dodała, Rosjanie "podjęli decyzję, żeby całkowicie zniszczyć naród ukraiński drogą ludobójstwa".

Ukraina nie może przyjąć ultimatum w rozmowach pokojowych

Podczas rozmowy padło także pytanie o ewentualny kompromis z Rosją. – My jako kraj dzisiaj nie możemy przyjąć żadnego ultimamum w tak zwanych rozmowach pokojowych – wskazała.

– Po tym, co zobaczyliśmy w Buczy, co zobaczyliśmy w obwodzie kijowskim, w Mariupolu czy Charkowie, konieczne jest, by została zrealizowana tylko jedna rzecz - nie możemy przyjąć dla tego agresora żadnego spokojnego wyjścia z tej sytuacji. Trzeba ukarać zło, które zostało popełnione. To jest nasze stanowisko – wyjaśniła.

Dodajmy, że jak wcześniej przekazały ukraińskie władze, ich armii udało się wyzwolić podkijowskie miejscowości po tym, jak wojska rosyjskie się przegrupowały i wycofały się spod stolicy i okolic Czernihowa na wschód kraju. Żołnierze Władimira Putina zostawili jednak po swojej obecności przerażające ślady.

– W okolicach Kijowa, Czernihowa i Sum, dalej na północ i wschód okupanci zrobili coś, czego miejscowi mieszkańcy nawet nie byli świadkami podczas okupacji hitlerowskiej 80 lat temu – mówił na początku tygodnia prezydent Ukrainy.

Czytaj także: https://natemat.pl/405091,zelenski-rosja-zmienila-weto-w-rb-onz-w-prawo-do-zabijania