Parlament Europejski uderza w najczulszy punkt Rosji. Przyjęto rezolucję

Mateusz Przyborowski
07 kwietnia 2022, 15:23 • 1 minuta czytania
W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski domaga się pełnego embarga na rosyjski import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu. Wskazano ponadto, kiedy sankcje nałożone na Rosję mogłyby być zniesione.
Parlament Europejski chce pełnego embarga na rosyjskie surowce. Fot. AP / Associated Press / East News

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Podczas sesji plenarnej w Strasburgu rezolucję przyjęto 513 głosami. Przeciwnych było 22 eurodeputowanych, a 19 wstrzymało się od głosu. W rezolucji europosłowie wzywają ponadto do dalszych sankcji na Rosję, w tym do "natychmiastowego wprowadzenia pełnego embarga na rosyjski import ropy, węgla, paliwa jądrowego i gazu".

Rezolucja bez mocy wiążącej

"Powinien temu towarzyszyć plan zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii do UE" – wskazali eurodeputowani. W rezolucji napisano też, że cofnięcie sankcji mogłoby być możliwe jedynie "w przypadku podjęcia przez Rosję kroków w kierunku przywrócenia niepodległości, suwerenności, integralności terytorialnej Ukrainy w jej uznanych na arenie międzynarodowej granicach i całkowitego usunięcia wojsk z jej terytorium".

Co jednak istotne, przyjęta w czwartek rezolucja nie ma żadnej mocy wiążącej, a na drodze do faktycznego wprowadzenia embarga na rosyjskie surowce mogą stać m.in. Niemcy i Węgry. Jak informowaliśmy już w naTemat, na początku marca Niemcy wykluczyły embargo na rosyjską ropę i gaz. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który rozmawiał o tym z kanclerzem Olafem Scholzem, przyznał, że "to było jak rozmowa ze ścianą".

Pod koniec marca słowa Scholza powtórzył wicekanclerz Niemiec Robert Habeck. W rozmowie Business Insider stwierdził: – Kupując rosyjskie paliwa nie finansujemy bezpośrednio tej wojny. Rosyjska machina militarna funkcjonuje dobrze dzięki własnym zasobom.

Z kolei w środę rano minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó tłumaczył, dlaczego jego kraj nie głosuje za sankcjami nakładanymi na Rosję, a kilka godzin później premier Węgier Viktor Orbán, który pochwalił się rozmową z Władimirem Putinem, dodatkowo oświadczył, że jeśli Rosjanie poproszą o płacenie za gaz w rublach, to Węgry nie będą miały z tym problemu.

Kolejne sankcje Stanów Zjednoczonych

Nowe sankcje na Rosję nałożyły natomiast Stany Zjednoczone. To przede wszystkim pełne restrykcje blokujące przeciwko największemu rosyjskiemu bankowi – Sbierbank, prywatnemu Alfa Bankowi, a także zakaz nowych inwestycji w Rosji. Środowa decyzja Waszyngtonu to reakcja na rosyjską masakrę w Buczy i innych miejscowościach pod Kijowem.

"Jasno powiedziałem, że Rosja zapłaci wysoką i natychmiastową cenę za swoje okrucieństwa w Buczy. Dziś razem z naszymi sojusznikami i partnerami ogłaszamy nową rundę dewastujących sankcji" – napisał na Twitterze prezydent Joe Biden.

Czytaj także: Rosja nałoży sankcje "na PiS i jej wyborców"? Miedwiediew grozi po słowach Morawieckiego

Jak przekazał Biały Dom, Sbierbank – objęty dotąd częściowymi sankcjami – posiada około jednej trzeciej wszystkich aktywów rosyjskiego sektora bankowego. Dodatkowo jest "systemowo krytyczny dla rosyjskiej gospodarki" ze względu na wypłaty większości pensji czy emerytur dokonywanych za jego pośrednictwem.

Jak wynika z nieoficjalnych informacji Bloomberga, władze Unii Europejskiej zaproponowały objęcie sankcjami dwóch córek Władimira Putina. Ostateczną decyzję muszą jednak podjąć państwa członkowskie wspólnoty.